Posłuchaj
To najlepsze na świecie dzieło sztuki znajdujące się w przestrzeni publicznej. Tak właśnie uznali jurorzy CODAawards 2024, dorocznego konkursu organizowanego przez CODAworx – największą amerykańską platformę zajmującą się sztuką w architekturze i przestrzeni publicznej, skupiającą artystów, projektantów, architektów, deweloperów oraz jednostki publiczne. W konkursie wyłaniane są najlepsze projekty wpisujące się w sztukę publiczną zintegrowaną z architekturą z całego świata.
Pomnik Żołnierzy Niezłomnych z Wrocławia pokonał projekty z Sydney, Montrealu i Quebecu, które trafiły do finału, w najbardziej licznej kategorii „Public Spaces”. W sumie został wybrany spośród 380 dzieł z 24 krajów. Wrocławski monument jest jedynym obiektem z Polski, który najpierw dostał się do stu najważniejszych i najpiękniejszych nowych dzieł sztuki w przestrzeni publicznej CODAawards 2024, a teraz zdobył laury.
– To wielki sukces wszystkich tych, którzy byli na każdym z etapów prac tego złożonego i wymagającego projektu – stwierdził dr Tomasz Urbanowicz, który, razem z synem Konradem, jest autorem „Anty-Soviet Partisans’ Memorial” (bo pod taką nazwą pomnik znany jest na świecie). Obaj artyści tworzą wrocławską pracownię Archiglass i specjalizują się w sztuce użytkowej ze szkła.
ŚWIETLISTE BRYŁY
Nad pomnikiem, który w maju stanął w centrum Wrocławia (na skwerze u zbiegu ulic Borowskiej, Glinianej i Dyrekcyjnej), pracowali cztery lata. Powstał bardzo sugestywny efekt. To monumentalne szklane odlewy sylwetek żołnierzy w skali 1:1 z autorską szarą graficzną warstwą malarską, które nawiązują do starych zdjęć żołnierzy walczących z Sowietami w czasach PRL. Każda umieszczona jest w prostopadłościanach, także z grubego szkła artystycznego o piecowej fakturze.
Takie rozwiązanie plastyczne tworzy wielowymiarowe rzeźby z tajemniczymi szarymi szklanymi postaciami wewnątrz, a przede wszystkim, z niekończącą się grą światła i cienia, oraz subtelnych efektów optycznych, powstających dzięki różnym fakturom, różnicom przeźroczystości i grubości szkła.
Sylwetki zdają się iść w różnych kierunkach. Zależnie od kąta obserwacji poruszającego się widza, szklane postaci, są mniej lub bardziej widoczne. Symbolicznie uzyskiwany jest w ten sposób efekt ich działalności konspiracyjnej lub też prób wymazywania przez ówczesną władzę.
– Rzeźb jest dziewięć, każda inna, swobodnie ukształtowana w piecu. Ustawione równo na placu w „wojskowym” porządku i szyku świetliste bryły o wysokości ok. 3 metrów już z daleka bez wątpienia kojarzą się z żołnierzami – opowiadają Urbanowiczowie.
HOŁD DLA CAŁEGO POKOLENIA
Całość kosztowała 1,25 mln zł i powstała dzięki wspólnemu wysiłkowi Urzędu Miejskiego Wrocławia, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Centrum Historii Zajezdnia.
– Pomnik Żołnierzy Niezłomnych w symboliczny sposób pokazuje sytuację całego pokolenia, które po 1945 roku znalazło się w sytuacji bez wyjścia. Dlaczego powstał we Wrocławiu? W naszym mieście było najwięcej – poza Warszawą – powstańców warszawskich, tu działały struktury wielu konspiracyjnych formacji niepodległościowych, a na Cmentarzu Osobowickim leży ponad 300 ofiar stalinowskich represji – tłumaczy dr Andrzej Jerie, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia, które prowadzi działalność edukacyjną wokół monumentu, pokazując dramatyczne losy żołnierzy pierwszej i drugiej konspiracji.
Według niego, pomnik jest „niemym świadectwem ofiary, którą ponieśli partyzanci po wojnie, którzy w większości przypadków byli bezimienni i samotni”: – Często znajdowali się w sytuacji dramatycznej i bez wyjścia, stojąc przed wyborem: iść do więzienia, poddać się brutalnym śledztwom, być skazanym w procesach politycznych, które najczęściej kończyły się wyrokami śmierci lub dożywotniego więzienia, albo walczyć w lasach, ukrywać się.
Pomnik Żołnierzy Niezłomnych stoi w centrum Wrocławia
To 9 świetlistych rzeźb o wysokości ok. 3 metrów
Dzięki połączeniu szkła i oświetlenia pomnik o każdej porze jest ciągle zmieniającym się hołdem dla odwagi i poświęcenia. I właśnie artyzm połączony z symboliką zachwycił jurorów konkursu CODAawards. „Dzieło, w którym odchodzi się od tradycyjnego bohaterskiego żołnierza z pomników z przeszłości, przywołuje głęboki, niesamowity smutek i nawiedzający strach przed opętaniem okropnościami wojny” – tak decyzję o zwycięstwie Polaków uzasadniła jurorka, Ilene Shaw, dyrektorka wykonawcza NYCXDesign, organizacji odpowiedzialnej za organizację festiwalu NYCxDESIGN, oficjalnego corocznego święta designu w Nowym Jorku.
POLACY POKONALI AI WEIWEIA
Projekty Tomasza i Konrada Urbanowiczów są dobrze znane mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska – ich autorstwa jest m.in. szklane jajo, czyli portiernia w sieni łącznika między Uniwersytetem Wrocławskim a Kościołem Uniwersyteckim, czy szklany portal Pasażu pod Błękitnym Słońcem w Rynku. Ich realizacje można podziwiać w Warszawie (szklane dekoracje budynku Sądu Najwyższego), czy w Strasburgu (rzeźba „Zjednoczony Świat” na dziedzińcu Parlamentu Europejskiego).
W 2020 roku szklane jajo zostało wybrane do finału Top 100 CODAawards spośród 446 projektów z 30 krajów. Dwa lata temu do rąk wrocławskich artystów trafiła CODAaward w kategorii „Liturgical” za „Ducha palatium”, realizację na poznańskim Ostrowie Tumskim. Założyciele Archiglass byli wówczas nie tylko jedynymi Polakami, ale i jedynymi Europejczykami w konkursie.
Tegoroczne zwycięstwo jest tym cenniejsze, że wygrali z jednym z najsławniejszych współczesnych artystów na świecie – Ai Weiweiem, który w Quebecu stworzył instalację ku czci uchodźców zatytułowaną „Life Jackets”. Podobne pomniki z tysięcy kamizelek ratunkowych, w których Syryjczycy uciekali do Europy przez Morze Egejskie, chiński opozycyjny artysta tworzy od kilku lat w metropoliach na całym świecie. To jedno z jego najgłośniejszych dzieł w karierze. W Kanadzie zrobił to, by uczcić 416. urodziny miasta.
Ale Polacy za wrocławską instalację zdobyli jeszcze jedną nagrodę w konkursie CODAawards 2024 – zwyciężyli w głosowaniu publiczności z całego świata („People’s Choice”).﹡