

Każdy, kto ma karmnik dla ptaków – lub kota – wie, że obserwowanie codzienności świata ptaków może być hipnotyzujące. Teraz wyobraźcie sobie, że jesteście w samym centrum akcji w kulistym pokoju zawieszonym wśród drzew, pokrytym 350 domkami dla tych latających istot. To właśnie oferuje Treehotel, kompleks hotelowy w szwedzkiej Laponii, składający się z jednych z najbardziej rzucających się w oczy domków na drzewach na świecie, w postaci swojego najnowszego „pokoju” o nazwie Biosphere.
Nie jest to zwyczajny hotel z tradycyjnymi pokojami, lobby, barem, basenem, spa i innymi udogodnieniami. To niewielkie domki na drzewach w wiosce Harads, około 70 minut od lotniska Luleå, w szwedzkiej Laponii. Każdy z nich zaprojektowany został przez inną uznaną pracownię architektoniczną ze Skandynawii, tj. Snöhetta, Inredningsgruppen czy Tham & Videgård. Za najnowszym stoi BIG, czyli Bjarke Ingels Group z Danii.
Architekci dostali propozycję stworzenia nietypowego obiektu od małżeństwa współwłaścicieli Treehotel – Kenta i Britty Lindvall, którzy mając na uwadze ochronę środowiska i nowoczesny, zrównoważony design w 2010 roku wystartowali ze swoim pierwszym domkiem na drzewie. Do dziś powstało ich osiem, a każdy jest inny: m.in. Ufo podobne do statku kosmicznego, odbijający w swoich szklanych ścianach okolicę Mirror Cube, czy obłożony gałęziami na podobieństwo ptasiego gniazda Bird’s Nest.

1.
– Miałem okazję spędzić kilka dni i nocy w niektórych pokojach Treehotel tuż przed pandemią koronawirusa i wróciłem stamtąd z poczuciem odrodzenia, dzięki całkowitemu zanurzeniu się w naturze – powiedział magazynowi Deezen założyciel BIG, architekt Bjarke Ingels. – Nie mogłem się powstrzymać od myśli, czy istnieje sposób, aby posunąć immersję o krok dalej – i niemal natychmiast zrodził się pomysł zaproszenia nie tylko ludzkich gości, ale także populacji ptaków i nietoperzy do współżycia w kulistym roju gniazd.
W ten sposób wraz ze swoim zespołem, w którym jest Polak – architekt z Łodzi, Paweł Marjański – wymyślił pokój hotelowy zawieszony między dwoma drzewami. To 34 m² dwupoziomowej przestrzeni mieszczącej się w dużej mierze w przeszklonym sześcianie. Sześcian jest otoczony metalową kratą, która podtrzymuje 350 domków dla ptaków o różnych rozmiarach, tworząc kulistą formę. Drewniane budki nie są umieszczone zbyt blisko siebie, dlatego ze środka „pokoju hotelowego” przez okna na podłodze, ścianach i suficie można oglądać las dookoła i skrzydlatych sąsiadów.
Do środka wchodzi się po stalowym wiszącym pomoście, a apartament składa się z salonu, sypialni, toalety i łazienki z prysznicem oraz sauną. Podwójne łóżko znajduje się nad toaletą, a dostęp do niego jest możliwy z pokoju dziennego za pomocą drabiny. Wnętrze jest niemal w całości czarne i minimalistyczne, a z sufitu zwisa kilka świateł w kształcie domków na drzewie. Pracownia architektoniczna przy wyborze materiałów budowlanych inspirowała się otaczającym domek krajobrazem, wykorzystując głównie naturalne, organiczne elementy.
Dla tych, którzy chcą mieć jeszcze lepszy widok na las i rzekę Luleå, Biosphere oferuje taras na dachu, pomiędzy koronami drzew.
Cena za dobę jest niemała. Za wynajem domku, który działa od 2022 roku, dwie osoby za jeden dzień zapłacą 12 tys. koron, czyli około 5 tys. złotych, wliczając w cenę śniadanie.
2.
Projekt powstał z myślą o zmniejszającej się populacji ptaków w szwedzkich lasach, dlatego autorzy do współpracy zaprosili cenionego szwedzkiego ornitologa, Ulfa Öhmana. Naukowiec wyjaśnił w komunikacie prasowym, że leśnictwo i zmiana klimatu przyczyniły się do zmniejszenia populacji kilku lokalnych ptaków, a gniazda otaczające Biosphere mogą powstrzymać te straty.

– Dbanie o drzewostan doprowadziło do zmniejszenia liczby naturalnych dziupli w drzewach, gdzie zwykle zakładane były gniazda lęgowe ptaków. Ponadto, zmiana klimatu doprowadziła do tego, że owady pojawiają się znacznie wcześniej, niż w okresie wylęgu piskląt, kiedy zapotrzebowanie ptaków na pożywienie jest największe. Dokarmianie jest dla ptaków istotnym wsparciem. Inicjatywa, aby podjąć takie środki, może zainspirować gości do zrobienia tego samego w pobliżu swoich domów – mówi Öhman.
W 350 budkach dla ptaków na fasadach Biosphere, które mają różne rozmiary i formy, aby zachęcić różnorodne gatunki ptaków do gniazdowania, mogą mieszkać mniejsze i większe: od kawek zachodnich i pleszek zwyczajnych po maleńkie sikorki siwogłowe. Są też domki dla pszczół i nietoperzy.
– Po naszych pierwszych rozmowach z Ulfem Öhmanem, z ulgą przyjęliśmy wiadomość, że ptaki nie brudzą tam, gdzie gniazdują – była więc nadzieja, że szkło fasad pozostanie czyste – śmieje się Bjarke Ingels.
3.
João Albuquerque, jeden z architektów Biosphere i partner w BIG, w rozmowie z CNN opisał cel projektu jako integrację środowiska z budynkiem: – Zaprojektowaliśmy nasz dodatek do Treehotel, aby stworzyć wyjątkowe doświadczenie dla gości hotelowych, które czerpie inspirację z otaczającego lasu i wchłania go do wnętrza. Ekologia jest motorem napędowym ekspresji architektonicznej, pomagając stworzyć pozytywny wpływ na środowisko.
I to wszystko zachwyciło jurorów prestiżowego konkursu Créateurs Design Awards, nagradzającego innowatorów w kategoriach architektury, wzornictwa, wnętrz, dziennikarstwa, fotografii i innych. Co roku w Paryżu liderzy designu spotykają się, by nagrodzić najlepszych. Właśnie podczas kameralnego wydarzenia, które odbyło się w paryskim hotelu Shangri-La, wybrali czternastu zwycięzców 2024 roku, a wśród nich jest Biosphere – wygrał w kategorii „Best Hospitality Project in Architecture”, pokonując trójkę nominowanych z Meksyku i Norwegii.
„Każdy ze zwycięzców reprezentuje globalne spojrzenie na kreatywność, łącząc tradycję z innowacją” – napisano w oświadczeniu. Cała 14-tka dołącza do wcześniej ogłoszonych laureatów nagrody Andrée Putman Lifetime Achievement Award (Gaetano Pesce) i laureatki nagrody Le Prix Charlotte Perriand Award (Frida Escobedo). Wśród zwycięzców nie ma Polaków, choć nominację zdobyła Katarzyna Baumiller – w kategorii „Best Residential Project in Interior Design”, niestety przegrała z Róisín Lafferty z Dublina.







Laureatami są Brazylijczycy, Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy, Włosi, Francuzi, Irlandczycy i Chińczycy. A także Meksykanie – architekci z pracowni HEMAA wygrali w kategorii „Best Residential Project in Architecture”, dzięki projektowi Pabellón de la Reserva stojącemu w lesie nad jeziorem nieopodal stolicy Meksyku (tutaj o nim pisaliśmy).
4.
Zwycięzcy odbiorą statuetki podczas ceremonii, która odbędzie się w Paryżu 20 stycznia. Będą tam też państwo Lindvall, dla których nagroda dla Biosphere była zaskoczeniem, ale i ukoronowaniem ich nowatorskiego pomysłu, który rozrósł się jak układanka „ujęty w ramy ciężkiej pracy, wyczucia czasu i trendów, umiejętności uchwycenia dziwactw i szaleństwa w życiu”.
Para wpadła na pomysł Treehotel w czasie, gdy Kent prowadził firmę oferującą międzynarodowe wyprawy wędkarskie, a Britta stary dom spokojnej starości w ich rodzinnej wiosce starannie odrestaurowała i przekształciła w pensjonat, Britta’s Pensionat. Niestety, ośrodek nie generował dużego dochodu. Gdy pewnego dnia reżyser Jonas Selberg Augustsén, który ma korzenie w tym rejonie, przyjechał do jej pensjonatu, wpadła na nowy pomysł. Całe lato Jonas ze swoją ekipą pracował nad filmem „Trädälskaren” („Miłośnik drzew”), podczas gdy domek na drzewie, wokół którego był osadzony, rozrastał się. Kiedy film został ukończony, Britta uznała, że szkoda, by tak ładny domek po prostu stał w lesie i się marnował. Może można go wynająć?
W tym czasie Kent był na wyprawie wędkarskiej w Rosji z grupą przyjaciół. Tymi przyjaciółmi byli trzej najwybitniejsi szwedzcy architekci – Bertil Harström, Thomas Sandell i Mårten Cyren. Kent wspomniał o pomyśle pokoi hotelowych łączących design i przyrodę, co wzbudziło ich zainteresowanie. Zgodzili się zaprojektować po jednym pokoju, mimo że pracowali dla konkurujących firm. Ich przyjacielska współpraca okazała się bardzo ważna dla Treehotel. O resztę zadbali Kent, który odpowiada za marketing, Britta, która prowadzi kuchnię, oraz ich najmłodsza córka, która pomaga w kontaktach z gośćmi. Treehotel to ich życie.
Spektakularne projekty przyciągnęły uwagę całego świata. Międzynarodowa prasa i miłośnicy designu zaczęli przyjeżdżać do wioski Harads. Hotel do dziś zwabił wszystkich: od celebrytów, projektantów mody i magazynów mody, po zwykłych ludzi, którzy chcą doświadczyć czegoś tak niezwykłego, jak pobyt w domku na drzewie. Dziecięce marzenie z nutą luksusu i fantazji. ﹡
