„Usłyszałem głos unoszący się znad kartek”. Syn Johna le Carré ożywił „najlepszego tajnego agenta na świecie”
23 sierpnia 2024
tekst: Amelia Kuchta
John le Carré udzielił przed śmiercią ostatniego wywiadu i to on stał się kanwą filmu dokumentalnego „Tunel z gołębiami”. Zdjęcie: Apple TV+
„Usłyszałem głos unoszący się znad kartek”. Syn Johna le Carré ożywił „najlepszego tajnego agenta na świecie”
23 sierpnia 2024
tekst: Amelia Kuchta
„Usłyszałem głos unoszący się znad kartek”. Syn Johna le Carré ożywił „najlepszego tajnego agenta na świecie”

– Miałem to niepokojące uczucie, że John le Carré dostarczył mi właśnie swoje nowe dzieło – przyznaje agent literacki, Jonny Geller, po przeczytaniu pierwszych rozdziałów najnowszej powieści „Karla’s Choice”. To kontynuacja historii o George’u Smileyu, oficerze brytyjskiego wywiadu wykreowanym przez sławnego brytyjskiego pisarza powieści szpiegowskich. Jednak to nie on jest jej autorem: najbardziej ukochanego agenta swojego nieżyjącego już ojca przywrócił do życia syn, również pisarz. Wydawca właśnie pokazał okładkę powieści i ogłosił datę premiery.

Więc do baru wchodzi pięciu George’ów Smileyów?” – zapytał Joe Hill, gdy dowiedział się, że Nick Harkaway przejmuje obowiązki od Johna le Carré, aby napisać zupełnie nową opowieść o szpiegostwie w czasach zimnej wojny z udziałem legendarnego brytyjskiego agenta, którego powołał do życia jego ojciec. Hill, jako autor horrorów i syn Stephena Kinga, coś wie o tym, jak to jest mieć w rodzinie sławnego pisarza i być do niego porównywanym. Harkaway, który pisze pod pseudonimem, bo naprawdę nazywa się Nick Cornwell, także jest pisarzem. Jego debiut „The Gone-Away World” z 2008 roku był pierwszą z serii powieści łączących fantastykę i przygodę, osadzonych w postapokaliptycznym świecie, a za „Angelmaker” zdobył nominację do nagrody Arthura C. Clarka, przyznawanej za najlepszą brytyjską powieść science fiction. Zapewne ze względu na jego fantastyczno-naukowe pisarstwo padł żart Hilla o pięciu agentach.

Ale „Karla’s Choice”, pierwsza literacka próba w uniwersum Smileya, to okazja do zmierzenia się z innym gatunkiem. I – jak zapewnia autor – jest wierna temu, co sam nazywa „podstawowym kanonem”. Oryginalna seria o Smileyu powstawała w latach 1961-2017, a tytuły takie jak „Z przejmującego zimna”, „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg”, „Jego uczniowska mość” czy „Ludzie Smileya” stały się klasyką powieści szpiegowskiej. Jest to świat znany nie tylko czytelnikom – powieści le Carré, których napisał około trzydziestu, sprzedały się na całym świecie w ponad 30 milionach egzemplarzy – ale także tym, którzy widzieli wiele telewizyjnych i filmowych adaptacji ze Smileyem. W tych ostatnich w rolę cichego i uprzejmego bohatera (swoistej antytezy Jamesa Bonda) wcielali się wybitni aktorzy.

Nick czuł więc ciężar odpowiedzialności i oczekiwań na swoich barkach. Gdy padła propozycja, by napisał kontynuację historii Smileya, jego pierwszą reakcją był śmiech, ale potem zaczął ją rozważać. Wahanie zamieniło się w wyzwanie.

– Pomyślałem: znam ten świat, żyłem z nim jako dziecko… Smiley jest wszyty w moje życie. „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” został napisany dwa lata po moim urodzeniu, a ja rosłem razem z ewolucją Cyrku (tak Smiley i jego podkomendni nazywają służbę MI6; nazwa tej fikcyjnej wersji brytyjskich służb wywiadowczych pochodzi od lokalizacji w Cambridge Circus – przyp. red.), więc jest to dla mnie głęboko osobista podróż. I oczywiście jest to podróż, która musi wydawać się właściwa dla czytelników le Carré – tłumaczy w rozmowie z „Guardianem” syn zmarłego w grudniu 2020 roku legendarnego pisarza.

Okładka „Karla’s Choice”, kontynuacji uniwersum Johna le Carré o szpiegu George’u Smileyu
Zdjęcie: Viking
Nick Harkaway, czyli Nick Cornwell, syn Johna le Carré i autor powieści „Karla’s Choice”
Zdjęcie: Nadav Kander

AGENT, KTÓREGO ZDRADZA ŻONA

Nazwany przez „New York Timesa” „najlepszym tajnym agentem na świecie”, George Smiley nie reprezentuje sobą nic, co znane nam z dotychczasowego obrazu tajnego agenta, zwłaszcza dzięki rozrywkowemu wizerunkowi Jamesa Bonda. Le Carré – który w młodości służył podczas zimnej wojny w MI6 i MI5, ale został zdemaskowany przez Brytyjczyka i sowieckiego agenta wszech czasów Kima Philby’ego – gardził agentem playboyem, stworzonym przez Iana Fleminga, jako postacią nierealistyczną. Jego ukochany bohater przypomina raczej biurowego urzędnika. Jest niewysokim, łysiejącym facetem w średnim wieku, którego nieustannie zdradza żona. Klucz do postaci popkulturowo równej z Bondem, mają stanowić – geniusz i życzliwość, obszernie spisane na stronach dziesięciu książek, w których George pojawia się jako główny bohater. Nie bez powodu „Guardian” opisał go, jako „takiego agenta, którego Wielka Brytania wierzy, że powinna mieć”.

Smileya poznajemy po raz pierwszy w roku 1961, czytając powieść „Budzenie zmarłych”. Kolejna, wydana dwa lata później – „Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy” – doczekała się nawet ekranizacji z Richardem Burtonem, sześciokrotnym kandydatem do Oscara, w roli głównej. Nie był to zresztą jedyny raz, gdy znane na całym świecie powieści Brytyjczyka obiegły glob ponownie, w wersji filmowej. W postać tajnego agenta miały zaszczyt wcielać się największe nazwiska współczesnego kina, jak Gary Oldman, Alec Guinness, Denholm Elliott czy James Mason.

Kiedy le Carré pisał w latach 60. i 70., powieści o Smileyu były współczesne, a zimna wojna stanowiła wyraźne i obecne zagrożenie w życiu jego czytelników. – Panuje przekonanie, że zimna wojna to bardzo ekscytujące tło dla historii szpiegowskiej, ale niekoniecznie istotny czas z perspektywy dnia dzisiejszego. Ja się z tym nie zgadzam. Też mamy wojnę za progiem i powinniśmy być tego świadomi. Opowiadając dzisiaj historię z czasów zimnej wojny trzeba pokazać stawkę, a ona musi być zarówno osobista, jak i polityczna – tłumaczy Harkaway w rozmowie z brytyjskim magazynem „The Bookseller”.

W „Guardianie” dodał: – Spójrzcie na świat! Władimir Putin urodził się w 1952 roku; dorastał w szczytowym okresie zimnej wojny. Żyjemy w duchu XX wieku, absolutnym rdzeniu książek Smileya. To opowieść o tym, jak wygląda nasza rzeczywistość. I otwiera drzwi do opowieści, które eksplorują więcej naszej teraźniejszości przez ten pryzmat. To niesamowite być częścią czegoś takiego.

AGENTKA Z ROSJI

Miał to w głowie, pisząc „Karla’s Choice”. Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni 10 lat – rozpoczyna się w roku 1963 i dotyczy wydarzeń, które rozegrały się pomiędzy zakończeniem „Z przejmującego zimna” a początkiem „Druciarza, krawca, żołnierza, szpiega”. I poznamy w niej wielką rywalkę Smileya, agentkę sowieckiego wywiadu.

Karla to w zasadzie odpowiednik Smileya w Moskwie, w pierwszej powieści le Carré w ogóle nie jest wspomniana, ale już w drugiej się pojawia. Zatem, pomyślał Harkaway, istniała „możliwość opowiedzenia historii Karli, która stała się nemezis Smileya”.

Nie zdradzając fabuły, dodamy, że Harkaway doszedł do wniosku, że stworzone przez Margaret Atwood określenie powieści z postacią Smileya, jako „kluczowej do zrozumienia XX wieku”, należy poszerzyć także o wiek XXI. Książka zadaje pytania, które zdaniem następcy twórcy oryginału, wciąż są aktualne: – Jaki rodzaj współczucia jesteśmy sobie winni jako istoty ludzkie i w jakim stopniu to współczucie staje się ważniejsze niż naród, prawo czy obowiązek?.

Jak przyznał agent literacki Jonny Geller (niegdyś agent le Carré, a obecnie opiekujący się spuścizną po nim), Nick miał nie tyle trafić w zakorzeniony już pisarski charakter swojego ojca, a „zamieszkać w świecie Cyrku i Smileya, aby stworzyć kompletnie nową historię”. – Kiedy czytałem początkowe rozdziały historii Nicka, miałem dziwne przeczucie, że le Carré właśnie dostarczył mi swoje nowe dzieło. Usłyszałem głos Davida unoszący się znad kartek – wyznał krótko po lekturze „Karla’s Choice”, mając na myśli Davida Johna Cornwella, czyli prawdziwe personalia zmarłego pisarza.

NAJPIERW FILM, POTEM KSIĄŻKA

Chociaż jest to pierwszy raz, kiedy ktoś próbuje kontynuować dzieło Johna le Carré pośmiertnie, Harkaway brał udział w doprowadzeniu do publikacji książki swojego ojca „Silverview” – powieści, którą le Carré ukończył w 2019 roku. Jednak pisanie za ojca, pisanie książki osadzonej w uniwersum ojca 3,5 roku po jego śmierci, to zupełnie inne wyzwanie. Harkaway ma dwojakie oczekiwania wobec „Karla’s Choice”: musi mieć sens dla miłośników Smileya, a jednocześnie przyciągać nowych czytelników. Byłby też zachwycony, gdyby nowa powieść odesłała czytelników z powrotem do oryginałów ojca.

Premiera „Karla’s Choice” zaplanowana jest na 24 października bieżącego roku. Na początku w Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie, a w dalszej kolejności ukażą się licencje międzynarodowe. Autor byłby wniebowzięty, gdyby „ludzie pokochali te postacie”. – I oczywiście marzę, żeby chcieli, żebym napisał kolejną część! – uśmiecha się. Ale już poważniej dodaje, że książka zawiera jego smutek: – W zaskakujących zakątkach tej historii można znaleźć mojego ojca i moją matkę – w cieniach i odbiciach. Jest w niej zawarta cała moja tęsknota za nimi. Nie powinienem wypuszczać jej w świat bez powiedzenia tego.

Wcześniej warto zobaczyć film dokumentalny „Tunel z gołębiami” z ub.r., wyreżyserowany przez zdobywcę Oscara, Errola Morrisa, ze ścieżką dźwiękową trzykrotnie nominowanego do Oscara Philipa Glassa. Dokument odsłania kulisy bogatego życia i kariery Johna le Carré, obejmuje on sześć dekad, w których kultowa postać literatury kryminału udziela ostatniego i najbardziej szczerego wywiadu, przerywanego rzadkimi materiałami archiwalnymi. To filmowa podróż, podczas której odkrywamy cienką jak papier membranę między faktem a fikcją. ﹡

Kopiowanie treści jest zabronione