Spodek w trakcie budowy na przełomie lat 60. i 70. Zdjęcia: PTWP
„Ornament to zbrodnia”. Spodek będzie chronionym zabytkiem, ruszyła procedura
15 kwietnia 2025
tekst: a + e

Posłuchaj

Katowicki Spodek to wyjątkowy przykład innowacyjnej architektury, która w czasach PRL-u wydawała się wręcz futurystyczna. Jego wygląd napędzał ówczesny wyścig kosmiczny pomiędzy USA i ZSRR, a inspirowały wizje podboju kosmosu. Ten unikat na skalę światową 9 maja skończy 54 lata. Być może urodziny będzie już świętować jako pełnoprawny zabytek. Wszczęto postępowanie w sprawie wpisu Spodka do rejestru zabytków nieruchomych województwa śląskiego. U nas z tej okazji kultowy obiekt jakiego nie pamiętacie.

To, że Śląska Konserwator Zabytków, Anna Ostrowska, wszczęła postępowanie ws. wpisu Spodka do rejestru zabytków, jest wynikiem medialnej burzy, jaka rozpętała się w marcu. Lokalny serwis katowice24.info donosił, że miasto, które jest właścicielem Spodka, rozpisało przetarg na rozbiórkę i odbudowę jego części – bo zły stan techniczny schodów i tarasów prowadzących do hali zagraża bezpieczeństwu tłumów, które odwiedzają ją w trakcie wydarzeń masowych. Na dodatek prezydent Katowic ogłosił, że planuje rozbudowę Spodka – podniesienie dachu i dobudowanie drugiego piętra trybun na lodowisku, by zmieściło się tam więcej kibiców.

Sprawę skomentował Ryszard Nakonieczny, architekt i wykładowca Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W jego ocenie ostatni remont tarasów Spodka był ukryciem ich rzeczywistego stanu, o czym napisał na swoim koncie w social mediach: „Zamiast uszczelnić posadzki zewnętrznych galerii we właściwym czasie, zdecydowano ukryć problem z przesiąkaniem wody i założono od spodu gładkie tynki na styropianie, co z czasem doprowadziło do takiej sytuacji, że zamierza się dziś galerie rozebrać i odtworzyć”.

Alarmowano, że w świetle warunków ogłoszonego przez Katowickie Inwestycje przetargu i obecnych przepisów wierne odtworzenie galerii i tarasów jest niemożliwe, a planowane działania grożą obniżeniem jakości światowej klasy obiektu, jakim jest Spodek.

Przy okazji wyszła na jaw niepełna ochrona konserwatorska budynku, co zaskoczyło nawet niektórych historyków architektury – wydawała się przecież oczywista. – Zawsze się dziwiłem, że obiekt o tak wybitnych wartościach historycznych, artystycznych i naukowych – a spełnia wszystkie trzy kryteria definicji obiektu zabytkowego – nie jest jeszcze wpisany do rejestru zabytków, że nikt nie podjął takich starań – Nakonieczny ocenił w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Spodek to wizytówka Katowic i symbol regionu
Zdjęcie: PTWP

BYLE NIE SKANSEN

Gdy do oburzonych mediów dołączyli architekci, Anna Ostrowska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie wpisu do rejestru zabytków budynek Spodka oraz towarzyszącą mu zabudowę, czyli nie tylko samą halę, ale i lodowisko, salę gimnastyczną i plac przed Spodkiem. Taki wpis zapewni kompleksowi znacznie lepszą ochronę – ograniczając możliwości prowadzenia doraźnych, nieprzemyślanych inwestycji.

Procedura właśnie ruszyła, a wraz z nią zarządca symbolu Śląska musi wstrzymać wszelkie prace. A zatem w obliczu rozpisanego przetargu i decyzji miasta wpis ma charakter interwencyjny. Konserwator zapowiedziała także, że zleciła wykonanie niezależnej analizy, by ustalić, czy rozbiórki schodów i tarasów rzeczywiście nie da się uniknąć. 17 kwietnia odbędą się oględziny budynku.

Decyzji Ostrowskiej nie popiera prezydent Katowic, Marcin Krupa: – Pamiętajmy, że jednak to jest hala widowiskowo-sportowa, a one rządzą się określonymi prawami. Jeżeli chcemy mieć skansen, to możemy sobie zrobić skansen, a jeżeli chcemy mieć prężnie działający obiekt, tak jak do tej pory się to dzieje, to musimy pójść na pewne ustępstwa.

Nakonieczny jest innego zdania. – Spodek to obiekt wyrastający klasą swoich rozwiązań konstrukcyjnych ponad polską przeciętność, warto walczyć o zachowanie jego oryginalnej substancji. Trzeba zachować każdy element, który jest kluczowy dla architektury brutalizmu i późnego modernizmu – apeluje w lokalnym dzienniku. I zdradza, że do tej pory „po cichu” podczas wcześniejszych remontów „za dużo już zepsuto”. I wylicza: – W hotelu znajdującym się między halą widowisko-sportową, lodowiskiem i salą gimnastyczną zlikwidowano oryginalne, otwarte patia, a także duże, drewniane okna, montując tu niestosowany w architekturze modernistycznej dwuspadowy dach, usunięto też pasmową ceramiczną dekorację.

Dlaczego walka o tarasy i schody jest ważna? Przecież głównym elementem Spodka jest jego bryła, charakterystyczny nadwis nad placem. – To, z czym odwiedzający obiekt ma bezpośredni kontakt, co widzi z bardzo bliska, to właśnie tarasy i galerie. Jeśli one będą w fatalnej formie, to bardzo mocno wpłynie na odbiór budynku. Obecne warunki przetargu grożą tym, że każdy z prefabrykowanych elementów będzie miał trochę inny kolor, będą szpary montażowe, pojawią się nowe, nieskoordynowane elementy wynikające z obecnych przepisów. Będziemy żałować tej decyzji – przewiduje w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” architekt Bartosz Bukowski z Katedry Projektowania Konstrukcji na Wydziale Architektury Zuryskiej Politechniki Federalnej.

Fragmenty dokumentów z montażu konstrukcji dachowej hali głównej Spodka oraz z wnętrz zaplecza, lat 60.
Źródło: zbiory Filmoteki Śląskiej

 

JAK KOŁO OD ROWERU

Katowicki Spodek to wyjątkowy przykład innowacyjnej architektury, która w latach 70. wydawała się wręcz futurystyczna. Nie bez powodu kojarzony jest z UFO – na pierwszy rzut oka bowiem prawie lewituje… Wygląda jak latający talerz nie w efekcie projektu graficznego, a matematycznych i architektonicznych przeliczeń. Jego konstrukcja jest okrągła, w kształcie ściętego stożka, dlatego, że architekci wyliczyli, że tylko taka może wytrzymać wstrząsy górnicze. Dodatkowym zabezpieczeniem jest bardzo mała powierzchnia, którą Spodek, mimo ogromnej kubatury (341 tys. m sześciennych i 29 470 m² powierzchni użytkowej), styka się z ziemią.

Jednym z najlepszych przykładów innowacyjności obiektu jest konstrukcja dachu: jedna z pierwszych na świecie. Jej twórca, Wacław Zalewski (który miał na koncie również projekt utrzymanego w stylu brutalizmu dworca PKP w Katowicach i Supersamu w Warszawie), wykorzystał zasadę tensegrity (połączenie dwóch angielskich słów: „tension” – naprężenie pochodzące od rozciągania oraz „integrity” – integralność), dzięki czemu wygląda jak koło od roweru ułożone w poziomie. Ważąca ponad 300 ton stalowa kopuła połączona jest z zewnętrznym stalowym pierścieniem za pomocą 120 lin nośnych, na których osadzony jest dach. Pierścień dachowy jest dodatkowo pochylony w poziomie o prawie 6 stopni. Dzięki temu ma się wrażenie, jakby hala szykowała się do odlotu.

Za projektem Spodka stoi para wybitnych architektów – Maciej Gintowt i Maciej Krasiński. Stworzyli go na bazie maksymy Louisa Sullivana, amerykańskiego architekta nazywanego „ojcem drapaczy chmur”, która brzmiała „Forma wynika z funkcji”. A także stosując się do dwu innych haseł modernizmu: „Mniej znaczy więcej” oraz „Ornament to zbrodnia”. Jedyną „ozdobą” Spodka jest elewacja – pokryta około 30 tysiącami łusek z aluminium (pierwotnie były azbestowo-cementowe).

POD SPODEM CZARNE ZŁOTO

Zlokalizowano go na terenie dawnych hut „Franz” i „Funny” w Katowicach, a jeszcze wcześniej były tu zabudowania dawnego folwarku o wdzięcznej nazwie „Dwór Marii”. Prace budowlane rozpoczęły się w 1964 roku. Kiedy usunięto wierzchnią warstwę ziemi, okazało się, że na głębokości kilku metrów leżą pokłady węgla. Wieść szybko rozniosła się po okolicy, a po zmroku na plac budowy przychodzili mieszkańcy z wiadrami i wybierali „czarne złoto”. Prawie nie poniesiono żadnych kosztów prowadzenia wykopów pod fundamenty, gdyż zrobili to społecznie mieszkańcy miasta.

Konstrukcja dachu Spodka wygląda jak koło od roweru ułożone w poziomie
Zdjęcie: Mostostal Zabrze
Konstrukcja dachu Spodka, lata 60.
Zdjęcie: Instytut Dokumentacji Architektury, Biblioteka Śląska

Gdy budynek zaczął nabierać kształtów, inwestycja stanęła pod znakiem zapytania. Pojawiły się obawy, że konstrukcja się zawali, gdy zostaną spod niej usunięte podpory, a na widowni zasiądą ludzie. Budowę wstrzymano na półtora roku. Decyzję o jej wznowieniu podjął wojewoda, ale wątpliwości pozostały, dlatego, gdy konstrukcja była już gotowa, w hali przeprowadzono „próbę wojskową”. Ponad 4 tys. żołnierzy zasiadło na widowni i na znak prowadzącego wykonywało tupania i podskoki. Tak sprawdzono, czy wibracje mieszczą się w granicach normy. Próba wypadła pozytywnie, więc prace kontynuowano.

W maju 1971 roku oddano halę do użytku. Na inwestycję przeznaczono 200 mln zł, jednak ostateczny koszt wyniósł o 600 mln więcej.

Na uroczystość nie bez powodu wybrano dzień 8 maja 1971 roku – w 50. rocznicę III Powstania Śląskiego i 26. rocznicę „zwycięstwa Sowietów nad faszystowską Rzeszą”. Przecięto wstęgę, wystrzelono z armat, wysłuchano przemówień komunistycznych liderów Gierka i Cyrankiewicza, i zaproszono do środka pierwszych widzów. Część artystyczną uświetnił zespół Śląsk, Anna German i Ewa Decówna.

W ciągu 54 lat hala zmieniała się w olbrzymie kino. W działającym niegdyś tu kinie ponad 60 tys. osób zobaczyło „Ojca Chrzestnego”, tutaj zaprezentowano po raz pierwszy Fiata 126p, a Fidela Castro słuchano przez 6 godzin. Wystąpiły tu takie gwiazdy muzyki jak Metallica (1987 rok), Deep Purple (1996), The Cure (1996), Rammstein (2005, 2009), Pearl Jam (2000), Depeche Mode (2006).

IKONA SOCMODERNIZMU

Po trwających w ostatnich latach licznych remontach hala stała się bardziej nowoczesna, ale też zwiększyła ilość miejsc siedzących dla widzów: o 2,5 tys. Może do niej wejść teraz maksymalnie ponad 11 tys. osób. Jako jedyna hala w Europie Spodek posiada system monitoringu znany do tej pory tylko wojskowym – system „Praetorian” wykorzystujący 80 kamer i pozwalający przesuwać obraz w dowolnym kierunku i przechodzić przez ściany. Tego typu monitoring stosuje się m.in. w obiektach militarnych w USA.

Co więcej, Spodek jest obecnie jedyną halą w Polsce, gdzie poprzez zastosowanie specjalnych przesłon na oprawach oświetleniowych dużej mocy (1kW i 2kW) jest możliwe wprowadzenie do transmisji elementów dynamicznej zmiany oświetlenia, co daje nieograniczone możliwości w kreowaniu scen świetlnych podczas zawodów sportowych, widowisk artystycznych, występów muzycznych.

Obecnie ta ikona architektury socmodernistycznej jest połączona przejściem ze zbudowanym w latach 2011-15 Międzynarodowym Centrum Kongresowym, co umożliwia organizację imprez wykorzystujących oba obiekty jednocześnie.﹡

Spodek w budowie – nakładanie porcelanowych płytek
Zdjęcie: PTWP
Budowa na antresoli, lata 60.
Zdjęcie: PTWP
Budowa wejścia, tarasów i schodów, lata 60.
Zdjęcie: PTWP

Kopiowanie treści jest zabronione