Fragmenty filmów w tym roku nominowanych do Oscara 2024
OSCARY 2024. Po raz pierwszy trzy reżyserki w jednej kategorii, John Williams pobił własny rekord, a Martin Scorsese najczęściej nominowanym żyjącym reżyserem
28 lutego 2024
tekst: Agnieszka Kowalska
Oscary już za 12 dni! Zaczynamy więc cykl, w którym będziemy Wam przybliżać wszystko, co jest ważne, ciekawe i inspirujące na temat nominowanych filmów i ich twórców. Na start ciekawostki i zabawne fakty o tegorocznych nominacjach, zwłaszcza, że padło kilka rekordów…

1. FILM KRĘCONY W POLSCE I Z POLSKĄ EKIPĄ

Na początek najważniejsza wiadomość dla Polaków. „Strefa interesów”, koprodukcja brytyjsko-polsko-amerykańska ma szansę na pięć statuetek. Ponieważ obraz znalazł się w najważniejszej kategorii „najlepszy film”, automatycznie nominowani są także jego producenci. Tym samym 69-letnia Ewa Puszczyńska, która wcześniej współpracowała przy „Idzie” oraz „Zimnej wojnie” (pierwszy obraz Oscara dostał, drugi poprzestał na nominacji), stała się pierwszym naszym rodakiem w historii z oscarową nominacją za film roku. Ale czy Oscara dostanie?

Dramat w reżyserii Jonathana Glazera, kręcony w Polsce i z polską ekipą, jest arcydziełem cenionym przez branżę. Wielu typuje go na zwycięzcę, pomimo oszałamiającego sukcesu „Oppenheimera”. Jeśli wygra, Polka może jednak statuetki nie dostać, a jedynie brytyjski producent Jim Wilson. – Podczas wypełniania ankiety, gdy zgłaszaliśmy film Amerykańskiej Akademii Filmowej, szczerze napisałam, że dołączyłam do filmu na drugim etapie, gdy zaczęły się przygotowania do zdjęć. Uznali więc, że oficjalnie nominowany będzie tylko Jim, który jest inicjatorem „Strefy interesów” i towarzyszy reżyserowi od samego początku, przez kilka lat. Napisaliśmy odwołanie do Akademii, co było pomysłem i Jonathana, i Jima – polska producentka opowiada w rozmowie z LIBERTYN.eu. I dodaje: – Nawet jeśli to nie zostanie zmienione, ja i tak wygrałam – w swoim sercu, bo współtworzyłam film wybitny, który bez względu na Oscary zostanie w historii kina.

Wielkim fanem „Strefy interesów” jest m.in. Steven Spielberg. – To najlepszy film o Holocauście od czasu mojego. Odwala kawał dobrej roboty w uświadamianiu widzów, zwłaszcza w temacie banalności zła – reżyser „Listy Schindlera”, która w 1994 roku zdobyła siedem Oscarów, powiedział w wywiadzie dla „Hollywood Reporter”.

2. OBCE JĘZYKI

Nowością w wyścigu o Oscary jest fakt, że w tym samym roku dwa filmy obcojęzyczne („Strefa interesów” i „Anatomia upadku”) zostały nominowane jako najlepszy film. W pierwszym mówi się w czterech językach: po polsku, niemiecku, jidysz i angielsku, a w drugim – po francusku, niemiecku i angielsku.

„Strefa interesów” nominowana jest także w kategorii „film międzynarodowy”, a tym samym jest dziewiątym filmem nieanglojęzycznym, który ma szansę na Oscara zarówno w kategorii „najlepszy film” oraz „film międzynarodowy”. Inne takie podwójne nominacje to m.in. „Z” (1970), „Życie jest piękne” (1999), „Roma” (2019), „Parasite” (2020) i „Drive My Car” (2022).

Co ciekawe, każdy nominowany w tym roku film dokumentalny to film nieanglojęzyczny. Żaden amerykański dokument nie znalazł się w pierwszej piątce. Największym faworytem jest ukraiński „20 dni w Mariupolu”, który w tym sezonie zdobył już siedem ważnych nagród, w tym BAFTA.

Ewa Puszczyńska w kinie Muranów w Warszawie na premierze „Strefy interesów”, a obok kadry z filmu
Zdjęcia: Gutek Film

Sandra Hüller, gwiazda nominowanej do nagrody za najlepszy film „Anatomii upadku” jest pierwszą od 86 lat aktorką urodzoną w Niemczech, która zdobyła tę nominację. Ostatni taki przypadek? Luise Rainer w 1938 roku za rolę w dramacie „Ziemia błogosławiona” (Oscara zdobyła). Hüller gra także w „Strefie interesów”, ale za rolę Hedwigi, żony komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau Rudolfa Hössa, nominacji nie otrzymała.

3. KOBIETY KONTRA MĘŻCZYŹNI

Nigdy wcześniej trzy reżyserki nie zdobyły w ciągu jednego roku nominacji w najważniejszej kategorii „najlepszy film”, aż do pojawienia się Justine Triet („Anatomia upadku”), Grety Gerwig („Barbie”) i Celine Song („Poprzednie życie”).

Pod tym względem 40-letnia Gerwig jest jedyną reżyserką w historii, której trzy pierwsze filmy fabularne w karierze („Lady Bird”, „Małe kobietki” i „Barbie”) były nominowane do nagrody dla najlepszego filmu. Niestety, Amerykankę pominięto w kategorii „najlepszy reżyser”, za to doceniono Francuzkę Justine Triet (za „Anatomię upadku”), która za rywali ma czterech mężczyzn: Christophera Nolana, Martina Scorsese, Jonathana Glazera i Yórgosa Lánthimosa.

4. KOBIETY SCORSESE I NOLANA

Thelma Schoonmaker, 84-letnia montażystka filmowa, zdobyła rekordową dziewiątą nominację za montaż filmu „Czas krwawego księżyca”, najnowszego z jej ponad dwudziestu filmów fabularnych, które robiła z Martinem Scorsese. Amerykanka współpracuje z reżyserem od 1967 roku, a za ich wspólne obrazy – „Wściekły Byk”, „Aviator” i „Infiltracja” – zdobyła już trzy Oscary.

W ilości nominacji pokonała częstego współpracownika Stevena Spielberga, Michaela Kahna, który ma osiem nominacji za montaż. Kahn w tym roku nie jest brany pod uwagę w wyścigu o statuetkę.

Za to rywalką Schoonmaker jest montażystka Christophera Nolana, Jennifer Lame. – W przypadku „Oppenheimera” reżyser wszystko zapisał w scenariuszu, łącznie z konkretnymi dźwiękami i montażami, których chciał użyć. Trudne jest to, że nie mogłam niczego zmieniać, bo tak bardzo to kochałam i chciałam, żeby było tak dobre i tak piękne, jak na papierze, tak bezbłędne, jak sobie wyobrażał. I to jest przerażające! – mówiła magazynowi „The Talks”.

5. ROK REKORDÓW

Za udział w pracy nad filmem Bradleya Coopera „Maestro” Steven Spielberg zdobył 13. nominację do nagrody za najlepszy film, co jest rekordem wśród wszystkich producentów w historii Oscarów.

Zaś Scorsese, dzięki epickiemu dramatowi „Czas krwawego księżyca”, został najczęściej nominowanym żyjącym reżyserem wszech czasów. Zdobywając 10. nominację wyprzedził starego kumpla Stevena, który z dziewięcioma nominacjami zajmuje obecnie drugie miejsce w tej kategorii. Mimo to Spielberg pokonuje Scorsese pod względem reżyserskich zwycięstw – dwa („Lista Schindlera”, „Szeregowiec Ryan”) do jednego („Infiltracja”).

Od lewej: reżyserki Justine Triet („Anatomia upadku”) i Greta Gerwig („Barbie”). Zdjęcia: Yann Rabanier/A24; Jaap Buitendijk/Warner Bros. Pictures

Opowieść o zabójstwach rdzennego plemienia Osagów i narodzinach FBI przyniosła także nowe sukcesy pretendentowi do statuetki za rolę drugoplanową – Robertowi De Niro, który może teraz pochwalić się rekordową liczbą ról w 12 filmach nominowanych w najważniejszej kategorii. Jego partner z „Czasu krwawego księżyca”, Leonardo DiCaprio, zajmuje obecnie drugie miejsce pod tym względem – z 11 takimi występami. Za to ich koleżanka z planu, Lily Gladstone, została pierwszą rdzenną Amerykanką nominowaną w kategorii „najlepsza aktorka pierwszoplanowa”. I jest faworytką do zwycięstwa.

6. WIEK TO TYLKO LICZBA

81-letni Martin Scorsese to najstarszy reżyser nominowany do Oscara. Wyprzedza dotychczasowego posiadacza tego tytułu – Johna Hustona, który miał 79 lat, gdy w 1986 roku został nominowany do Oscara za  „Honor Prizzich”.

Natomiast 91-letni kompozytor John Williams pobił swój własny rekord. Jest najstarszym nominowanym w historii kandydatem do Oscara, dzięki muzyce do filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, a w zeszłym roku, jako 90-latek, też przodował wśród wiekowych filmowców, zdobywając nominację za pracę nad „Fabelmanami”.

Co ciekawe, Williams pobił jeszcze jeden własny rekord: w ilości nominacji za oryginalną ścieżkę dźwiękową. To jego 49. raz w tej kategorii, ale w sumie ma 54 nominacje do Oscara. Udało mu się wygrać pięć razy. Pierwszy raz za adaptację muzyki („Skrzypek na dachu” z 1971 roku), a także za muzykę do filmów: „Lista Schindlera”, „Szczęki”, „E.T.” i „Gwiezdne wojny, część IV: Nowa nadzieja”. Co za kariera!

A skoro już mowa o oryginalnej piosence, to królowa tej kategorii, 68-letnia Diane Warren, również pobiła w tym roku swój własny rekord, zdobywając 15. nominację – i siódmą z rzędu – za napisanie utworu „The Fire Inside” do biografii „Flamin’ Hot: Smak sukcesu”. Ale czy to w końcu będzie rok, w którym Warren zdobędzie swoją pierwszą statuetkę? Szanse ma niewielkie, bo faworytami jest młodsze od niej o ponad 40 lat rodzeństwo: Billie Eilish i Finneas O’Connell, autorzy piosenki „What Was I Made For?” z „Barbie”. Warren najpewniej będzie musiała się zadowolić honorowym Oscarem, którego otrzymała w 2022 roku.

81-letni Robert De Niro jest drugą najstarszą osobą, która otrzymała ósmą nominację aktorską, po Judi Dench, która miała 87 lat, gdy w 2022 roku została nominowana za rolę drugoplanową w filmie „Belfast”. Jeśli aktor wygra w tym roku, byłby drugim najstarszym zwycięzcą w kategorii „rola drugoplanowa”, po Christopherze Plummerze, który, gdy wygrał w 2012 roku dzięki filmowi „Debiutanci”, miał 82 lata.

Dzięki tegorocznemu zwycięstwu De Niro dołączyłby do siedmiu innych osób tworzących jedną z najbardziej ekskluzywnych grup – trzykrotnych zdobywców Oscara aktorskiego.

Martine Scorsese na planie filmu „Czas krwawego księżyca” z aktorami: Lily Gladstone, Robertem De Niro i Leonardo DiCaprio. Zdjęcie: Melinda Sue Gordon/Apple TV+

7. NAJDŁUŻSZA PRZERWA

Nominacja dla De Niro za „Czas krwawego księżyca” oznacza najdłuższy okres między pierwszą a ostatnią nominacją dla aktora w historii – aż 49 lat. Pierwszy raz przyznano mu ją w 1975 roku za rolę w „Ojcu chrzestnym II” i zakończyła się statuetką w kategorii „najlepszy aktor drugoplanowy”. Legendarny aktor przewyższa obecnie Katharine Hepburn, której przerwa między analogicznymi nominacjami wyniosła 48 lat.

Jodie Foster też może się pochwalić niezłym wynikiem. Od jej pierwszego występu w roli aktorki drugoplanowej od czasu „Taksówkarza”, a obecną nominacją za rolę w „Nyad, minęło 47 lat. Co jest najdłuższym okresem między dwiema nominacjami w tej samej kategorii.

Aktorka w tym roku przyniosła nam jeszcze jedną oscarową ciekawostkę: jest pierwszą kobietą queer w życiu prywatnym, która odgrywa postać LGBTQ+ i jest za to nominowana do oscarowej statuetki. Bonnie Stoll, czyli najbliższa przyjaciółka głównej bohaterki, pływaczki Diany Nyad (w tej roli piąty raz nominowana do Oscara Annette Bening) i jej trenerka, to pierwsza lesbijska rola aktorska Foster. Dla niej oparty na prawdziwych wydarzeniach „Nyad” jest triumfem nie tylko ze względu na przedstawienie historycznego przepłynięcia kobiety z Kuby na Florydę w wieku 64 lat lat, ale także dlatego, że celebruje niezmienną więź dwóch kobiet w dojrzałym wieku. – Jest coś naprawdę pięknego w tej długotrwałej relacji. Są ze sobą od ponad 40 lat – Foster powiedziała magazynowi „W”.

Co ciekawe, w tym roku do Oscara nominowani są zarówno Foster, Scorsese, jak i De Niro, którzy 47 lat temu razem pracowali przy „Taksówkarzu”. Dla niej to nie był pierwszy film, w kinie zadebiutowała bowiem jako 6-latka. – Po raz pierwszy pracowałam z Martinem, gdy miałem około 10 lat, przy filmie „Alicja już tu nie mieszka”. W wieku 12 lat nakręciłam o wiele więcej filmów niż De Niro czy Scorsese. Zdecydowanie się mnie bali: „Co zrobimy z tą 12-latką?” – wspominała ze śmiechem.

8. JEDEN CZŁOWIEK, KILKA KATEGORII

To pierwszy raz, kiedy dwie osoby w tym samym roku – aktorzy i producenci Bradley Cooper („Maestro”) i Emma Stone („Biedne istoty”) – zdobyły nominacje zarówno do Oscara za „najlepszy film”, jak i za główną rolę pierwszoplanową. O ile Cooper, który gra w filmie Leonarda Bernsteina, raczej przegra z pewniakiem do Oscara, Cillianem Murphy („Oppenheimer”), o tyle Stone, grająca przywróconą do życia przez naukowca Bellę Baxter, jest pewniakiem w kategorii „najlepsza aktorka pierwszoplanowa”.

Pewny swego może być też Neil Corbould, brytyjski specjalista ds. efektów specjalnych, najbardziej znany z pracy przy filmach „Gladiator”, „Szeregowiec Ryan”, „Grawitacja”, „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie” i „Helikopter w ogniu”. W tym roku, co rzadko się zdarza, zdobył trzy z pięciu nominacji w jednej kategorii. Tym razem ma szansę na statuetkę za najlepsze efekty dzięki trzem filmom: „Napoleon”, „Mission: Impossible – Dead Reckoning – Part One” i „Twórca”. To pierwszy taki wynik w tej kategorii i daje Corbouldowi całkiem niezłe szanse na wygraną. Ma szczęście, że za konkurentów nie ma swoich trzech braci: Chrisa Corboulda, Paula Corboulda i Iana Corboulda, z których każdy jest… szefem ds. efektów specjalnych.﹡

_____

Uroczysta gala wręczenia Oscarów odbędzie się w nocy z 10 na 11 marca, tradycyjnie w Dolby Theatre w Hollywood. Oscary 2024 ponownie poprowadzi Jimmy Kimmel.

Kopiowanie treści jest zabronione