Mały, drewniany i jak z PRL-u. Wygrał konkurs na najpiękniejszy dom roku w Polsce
20 października 2024
tekst: AMK
zdjęcia: Rasmus Norlander

Posłuchaj

„Jego namiotowa, trójkątna bryła wydaje się być abstrakcyjną w naturalnym środowisku nadmorskiego pasa. Wytworzona pomiędzy domem a nie przekształconym przez architektów otoczeniem relacja jest subtelnym dialogiem materii i natury, szeptem tworzącym nową jakość” – tak jury uzasadniło nagrodę dla Domu Wolin. Projekt, który stoi w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, wygrał w dorocznym konkursie Stowarzyszenia Architektów Polskich w kategorii „budynek mieszkalny jednorodzinny”. Nagrodę Honorową SARP otrzymali architekci Przemo Łukasik i Łukasz Zagała, założyciele pracowni Medusa Group.

Brda to polska rzeka, ale także forma architektoniczna. Jedno z drugim jest nawet ze sobą powiązane. Domek letniskowy o charakterystycznym, przypominającym namiot kształcie w czasach PRL produkowany był w Zakładach Stolarki Budowlanej w Bydgoszczy, a jego autorzy nazwę zaczerpnęli od przepływającej przez miasto rzeki – Brdy.

Drewniane pawilony o konstrukcji w kształcie litery A i z dwuspadowym dachem o kącie nachylenia 60°, zapełniały kiedyś wiele państwowych ośrodków wczasowych, zakładowych domów wypoczynkowych i kampingów w kraju – całe rodziny spędzały w nich wakacje. Cieszyły się dużą popularnością, bo były tanią i szybką w budowie odpowiedzią na boom wakacyjny w czasach komunizmu w Polsce. Dekadę później, w latach 70. XX w. w okresie rządów Edwarda Gierka, mogli je także kupować prywatni klienci, co przełożyło się na pojawianie się ich na prywatnych posesjach.

Z czasem Brda stała się domem całorocznym, korzystano z niego nawet podczas zimy. Miał taką samą konstrukcję, a spadzisty dach był bardzo praktyczny, bo nie zalegały na nim liście, ani śnieg. Dach jednocześnie pełnił funkcję ścian, sięgając ziemi. Budynki miały też taką samą wielkość jak te letniskowe – zazwyczaj 40-50 m² powierzchni i 3 kondygnacje. Dodatkowo wyposażano je w system ogrzewania i pompę ciepła.

Dom Wolin nad Bałtykiem, który został zaprojektowany dla prywatnego inwestora, to nostalgia za architekturą czasów PRL. – Jego drewniana konstrukcja w kształcie litery A przypomina domy Brda, prefabrykowane domy drewniane, które w czasach komunizmu w Polsce stały się powszechną typologią sponsorowanych przez państwo terenów rekreacyjnych i oferowały opłacalne rozwiązanie dla obiektów wakacyjnych – wyjaśniają Katarzyna Pankowska i Rosmus Rohrhofer z pracowni Pankowska & Rohrhofer, którą prowadzą w Zurychu.

Ale to wcale nie jest nasz rodzimy wynalazek. Takie konstrukcje znane były już dużo wcześniej m.in. w Chinach czy na Wyspach Pacyfiku. Budowano je w formie szałasu i służyły jako budynki gospodarcze do przechowywania m.in. płodów rolnych i siana. Pierwszy dom o konstrukcji szkieletowej w kształcie litery A, podobny do dziś nam znanych, powstał w 1934 roku w Kalifornii. Światowa sława przyszła dopiero w 1955 roku za sprawą architekta Andrew Gellera, który postawił tego typu dom na plaży Sagaponack na Long Island, budynek ten znany jako Elizabeth Reese House trafił nawet na okładkę „New York Timesa”.

Dom Wolin nie tylko odwołuje się do nostalgicznej typologii domów z minionego wieku, ale również do tezy architekta Rema Koolhaasa, dotyczącej dużych struktur przestrzennych. Według niej, przestrzenny podział między centrum obiektu a elewacją zwiększa się do takiego stopnia, że wnętrze i zewnętrze stają się dwiema odrębnymi jednostkami architektonicznymi, pozostając bez związku między sobą. – W opozycji do tego stwierdzenia, Dom Wolin bada odwrotne zjawisko przestrzenne. Ze względu na swoją niedużą wielkość, precyzyjne określenie charakteru jego granic jako przejść między wnętrzem a otoczeniem wpływa bezpośrednio na kondycję wnętrza domu i stanowi o jakości przestrzennej projektu – komentują projektanci z pracowni Pankowska & Rohrhofer.

Ich projekt ma 58 m² powierzchni. Składa się z trzech poziomów, z których każdy ma swoje wyraźne, odrębne cechy i inny kolor. Parter z jasnym drewnianym wnętrzem otwiera się na otaczającą przyrodę i łączy z dwoma rozległymi tarasami, które rozszerzają przestrzeń mieszkalną. Dzięki temu zabiegowi wnętrze płynnie łączy się z otoczeniem domu. Poniżej poziomu gruntu znajduje się łazienka wyłożona ziemisto czerwonymi płytkami, do której naturalne światło wpada przez małe okno. Sypialnia ma kolor niebieski i jest zlokalizowana na najwyższym poziomie – korzysta z dużego okna dachowego z widokami na niebo i korony drzew.

Ten letniskowy domek stoi w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, dlatego ekologia i poszanowanie natury miały znaczenie dla architektów. Prefabrykowana drewniana konstrukcja, z wykorzystaniem lokalnie pozyskanego drewna sosnowego, wprowadza do projektu elementy zrównoważonego budownictwa. Panele z sosny wykorzystano zarówno do wykończenia fasady, jak i ścian wewnętrznych oraz do wykonania mebli. Z desek sosnowych zrobiono też podłogi we wnętrzu, jak i na balkonie. Zewnętrzne ściany szczytowe – pokryte czarną lazurą w połączeniu z czarną papą bitumiczną na dachu – tworzą kontrast z naturalnym kolorem drewna, co podkreśla geometryczną formę budynku.

I za to wszystko Dom Wolin doceniło 7-osobowe jury dorocznego konkursu Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP), przyznając mu nagrodę roku 2024 w kategorii „budynek mieszkalny jednorodzinny”. „Jego namiotowa, trójkątna bryła wydaje się być abstrakcyjną w naturalnym środowisku nadmorskiego pasa. Wytworzona pomiędzy domem a nie przekształconym przez architektów otoczeniem relacja jest subtelnym dialogiem materii i natury, szeptem tworzącym nową jakość” – tak uzasadniono zwycięstwo nad trzema pozostałymi finalistami: domem w Konstancinie-Jeziornie (projektu BDR Architekci), Domem Wieloczłonowym w Puszczykowie pod Poznaniem (projektu PL.ARCHITEKCI) i Domem na skraju pod Warszawą autorstwa 77 STUDIO Architektury.

W sumie spośród 83 zgłoszeń jurorzy wybrali zwycięzców w 7 kategoriach tej jednej z najważniejszych nagród architektonicznych w Polsce, a w trzech nie przyznano żadnej nagrody („architektura wnętrz”, „architektura krajobrazu” oraz „zrównoważony rozwój i budynki certyfikowane”). Grand Prix i jednocześnie I Nagroda w kategorii „Inny budynek użyteczności publicznej” przypadły Centrum Sąsiedzkiemu z oddziałem Biblioteki Miejskiej w Gdyni Widna 2a autorstwa pracowni PB Studio, IPA, Studio Mania.

Zaś laureatami Honorowej Nagrody SARP 2024 zostali Przemo Łukasik i Łukasz Zagała, założyciele pracowni Medusa Group, znani z różnorodnych projektów w całej Polsce i nie tylko: od domów jednorodzinnych i osiedli mieszkaniowych, po wielkie biurowce, od modernizacji obiektów poprzemysłowych po wieżowce. Związani są z Górnym Śląskiem. To tam, w Bytomiu, Łukasik zasłynął swoim pochodzącym sprzed ponad 20 lat projektem domu w lampiarni dawnej kopalni; na Górnym Śląsku jest główna siedziba pracowni, tam powstały pierwsze ważne ich projekty. Dziś w portfolio mają m.in. Hotel Nobu w Warszawie, Lofty Spichlerz w Gliwicach, biurowiec Brama miasta w Łodzi i wnętrze Hali Koszyki w Warszawie.

Wystawa laureatów odbędzie się 13 grudnia w siedzibie SARP podczas gali konkursu w Warszawie. *

Kopiowanie treści jest zabronione