David Attenborough z nowym filmem na 99. urodziny. „Najważniejsze miejsce na Ziemi nie znajduje się na lądzie, ale na morzu”
09 maja 2025
tekst: Nell Lewis / CNN
Fragment filmu „Ocean with David Attenborough”. Źródło: Silverback Films i Open Planet Studios
David Attenborough z nowym filmem na 99. urodziny. „Najważniejsze miejsce na Ziemi nie znajduje się na lądzie, ale na morzu”
09 maja 2025
tekst: Nell Lewis / CNN
David Attenborough z nowym filmem na 99. urodziny. „Najważniejsze miejsce na Ziemi nie znajduje się na lądzie, ale na morzu”

Rozbijające się fale, lśniąca morska bryza, spokojna głębia błękitu. To kadry otwierające „Ocean with David Attenborough”, najnowszy film najsłynniejszego biologa i popularyzatora przyrody. Po dziesięcioleciach dzielenia się historiami o życiu na naszej planecie, mówi widzom, jak duże znaczenie dla życia na niej mają oceany: „Najważniejsze miejsce na Ziemi nie znajduje się na lądzie, ale na morzu”. Przeczytajcie artykuł z cyklu „CNN w LIBERTYN.eu”, w ramach którego publikujemy najciekawsze materiały tej amerykańskiej stacji.

Film – który wczoraj trafił do kin, a w czerwcu będzie można oglądać na całym świecie na platformach Disney+ i Hulu – zbiegł się z 99. urodzinami Davida Attenborough i opowiada o tym, jak zmienił się ocean za jego życia.

– Przez ostatnie sto lat naukowcy odkryli niezwykłe nowe gatunki, epickie migracje i olśniewające, złożone ekosystemy wykraczające poza wszystko, co mogłem sobie wyobrazić jako młody człowiek – mówi brytyjski naukowiec, który przez całą karierę tworzy filmy przyrodnicze w różnych zakątkach świata. – W nowym filmie dzielimy się tymi wspaniałymi odkryciami, ujawniamy, dlaczego nasz ocean jest w tak złym stanie i, co być może najważniejsze, pokazujemy, jak można go przywrócić do zdrowia.

Pełnometrażowy film dokumentalny „Ocean with David Attenborough” zabiera widzów w podróż na rafy koralowe, do lasów wodorostów i nadmorskich klifów, ukazując cuda podwodnego świata i kluczową rolę, jaką ocean odgrywa w obronie Ziemi przed katastrofą klimatyczną, jako największy pochłaniacz dwutlenku węgla.

 

„Ślady zniszczenia widać z kosmosu”

 

Ale ocean również stoi w obliczu strasznych zagrożeń. Film został nakręcony, gdy planeta doświadczyła ekstremalnej fali upałów morskich i pokazuje skutki masowego blaknięcia koralowców: rozległe cmentarzyska jasnobiałych koralowców, pozbawione życia morskiego.

Nadzwyczajne ujęcia nakręcone u wybrzeży Wielkiej Brytanii i na Morzu Śródziemnym pokazują skalę zniszczeń spowodowanych przemysłowym rybołówstwem. Sfilmowano, jak gigantyczne sieci, znane jako włoki denne, są ciągnięte przez trawlery po dnie morskim z ciężkim łańcuchem, bezmyślnie zmuszając spłoszone zwierzęta do wpłynięcia do sieci, a także wzbijając gęste chmury bogatego w węgiel osadu.

David Attenborough spogląda na morze w południowej Anglii
Zdjęcie: Conor McDonnell

– Ślady zniszczenia widać z kosmosu – komentuje Attenborough, dodając, że proces ten nie tylko uwalnia ogromne ilości dwutlenku węgla, ale większość połowu jest wyrzucana, ponieważ rybacy zazwyczaj polują tylko na jeden gatunek. – Trudno wyobrazić sobie bardziej marnotrawny sposób połowu ryb – ocenia.

Praktyka ta nie tylko niszczy całe ekosystemy morskie, ale także społeczności przybrzeżne, których utrzymanie zależy od ryb. Przemysłowe statki rybackie – które Attenborough nazywa „ogromnymi fabrykami na morzu” – pochłaniają wszystko i pozostawiają niewiele dla miejscowych. To forma „współczesnego kolonializmu”, która dotarła nawet do głębin Antarktydy.

Wspomina swoje pierwsze nurkowanie na Wielkiej Rafie Koralowej w 1957 roku, które na zawsze zmieniło jego postrzeganie świata podwodnego. – Byłem tak oszołomiony widokiem, jaki miałem przed sobą, że na chwilę zapomniałem o oddychaniu – opowiada.

 

„Wolne od ingerencji człowieka”

 

Mimo wszystko ma nadzieję. Wskazuje na niesamowitą zdolność oceanu do regeneracji, gdy tylko da mu się na to przestrzeń. W krajach Oceanu Spokojnego, takich jak Kiribati i Palau, oraz indonezyjskiej prowincji Papua Zachodnia, rafy koralowe, które ucierpiały z powodu masowego wybielania, powróciły do życia, a obszary, na których zakazano połowów, takie jak małe rezerwaty morskie na Morzu Śródziemnym, odżyły. „Ocean with David Attenborough” ukazuje Papahānaumokuākea, największą na świecie strefę zakazu połowów, u wybrzeży Hawajów, gdzie rodzimi rybacy informują o obfitych zasobach ryb, ponieważ populacje się regenerują i przelewają do sąsiednich wód, a liczebność ptaków morskich, takich jak albatrosy, rozkwitła, choć w ostatnich latach spadała o 5-10 proc. rocznie w wyniku kryzysu klimatycznego.

Badacz Enric Sala, założyciel programu Pristine Seas w „National Geographic” i doradca naukowy filmu, widział niezwykłą odnowę oceanu na własne oczy, nurkując na odległych i niezamieszkanych wybrzeżach maleńkich wysp Southern Line Islands, gdzie połowa koralowców zginęła po niszczycielskim ociepleniu, w wyniku masowego bielenia w latach 2015–2016. A przecież pamiętał, jak przed tą katastrofą była to jedna z najbardziej dziewiczych i nietkniętych raf w jego karierze, którą opisywał jako „ocean sprzed wieków”.

Rafa koralowa w Raja Ampat w Indonezji
Zdjęcie: Olly Scholey
Stado delfinów butlonosych z Indo-Pacyfiku przepływa przez rafy koralowe Morza Czerwonego w Egipcie
Zdjęcie: Olly Scholey
Błazenek plamisty, zwany rybą klownem, na rafie koralowej w Raja Ampat w Indonezji
Zdjęcie: Olly Scholey

Gdy wrócił tam w 2021 roku ze zdumieniem odkrył niemal całkowite odnowienie się raf z eksplozjami kolorów u ryb, rekinów i innych dzikich zwierząt. – Po czterech latach w pełni się zregenerowały, ponieważ były tam ryby i pomagały oczyścić rafę, aby koralowce mogły powrócić – mówi CNN, podając je jako dowód, że ekosystemy oceaniczne potrafią powrócić do swojego pierwotnego, zdrowego stanu, gdy mają przestrzeń wolną od ingerencji człowieka.

 

„Gdy on to mówi, ludzie zaczną słuchać”

 

Sala podziela optymizm Attenborough, że oceany można uratować, jeśli zaczniemy działać teraz. Jego zdaniem, istnieją trzy główne zagrożenia: globalne ocieplenie, zanieczyszczenie plastikiem i przełowienie. To trzecie jest najłatwiejsze do naprawienia: – Jeśli dziś przestaniemy łowić w jednym miejscu, mniej ryb umrze; system zacznie się odradzać następnego dnia.

Nadrzędnym przesłaniem „Ocean with David Attenborough” nie jest to, że wszystkie połowy są złe, ale że obszary priorytetowe muszą być w pełni chronione za pomocą wyraźnych stref zakazu połowów. Według organizacji non-profit zajmującej się ochroną ekosystemów oceanicznych, Marine Conservation Institute, w pełni chronione jest mniej niż 3 procent oceanu. – Ten odsetek musi wzrosnąć – deklaruje Attenborough.

– Sukces jest możliwy – dodaje, przypominając widzom, że takie działania miały już miejsce na skalę globalną. Jednym z przykładów jest historia ochrony wielorybów. W XX wieku przemysł wielorybniczy zabił co najmniej 2,9 miliona wielorybów. Naukowcy twierdzą, że była to największa eksterminacja zwierząt w historii.

Legendarny biolog przypomniał moment, kiedy dowiedział się, że na Ziemi pozostał tylko jeden procent płetwali błękitnych. – Pamiętam, że pomyślałem, że to już koniec. Nie było powrotu, straciliśmy wielkie wieloryby – wspominał. W 1986 roku ustawodawcy ugięli się jednak pod presją opinii publicznej i zakazali komercyjnego połowu wielorybów na całym świecie. Od tego czasu populacja wielorybów szybko się odrodziła.

Wiele populacji wielorybów, w tym humbaków, odrodziło się po wprowadzeniu zakazu komercyjnych polowań
Zdjęcie: Steve Benjamin
Matka i dziecko płetwala błękitnego w Zatoce Kalifornijskiej w Meksyku
Zdjęcie: Olly Scholey

Sala wierzy, że film Attenborough może pomóc odwrócić bieg wydarzeń: – Wysysamy życie z oceanu, ale jeśli ochronimy przynajmniej jedną trzecią, możemy przywrócić je do życia – mówię to od lat, naukowcy mówią to od lat, ale teraz, gdy on to mówi, ludzie zaczną słuchać.

Co więcej, szokujące obrazy z filmu pokazują szkody, jakie przemysłowe rybołówstwo może wyrządzić oceanowi. – To było poza zasięgiem wzroku, poza zasięgiem umysłu przez zbyt długi czas – mówi Sala. – Rozmawialiśmy z mózgami decydentów, a teraz mamy obrazy, które przemówią bezpośrednio do ich sumień i serc.

 

„To może być moment zmiany”

 

Film ma premierę przed czerwcową Konferencją Narodów Zjednoczonych ds. Oceanii 2025 w Nicei we Francji, w nadziei, że może wpłynąć na rządy, aby podjęły konkretne działania dotyczące zdrowia oceanów. Państwa członkowskie zgodziły się już w zasadzie chronić 30 procent światowych oceanów, ale wdrażanie jest powolne.

W „Oceanie” Attenborough wzywa do większej pilności. – To może być moment zmiany – mówi autor wielu znanych serii dokumentalnych, m.in. „Życie na Ziemi”, „Błękitna planeta”, „Planeta Ziemia”, „Prywatne życie roślin”, „Mroźna planeta”. – Prawie każdy kraj na Ziemi właśnie zgodził się na papierze na osiągnięcie tego absolutnego minimum i ochronę jednej trzeciej oceanu. Razem stajemy teraz przed wyzwaniem, by to urzeczywistnić.

Mimo fatalnej sytuacji znajduje nadzieję: – Ocean może powrócić do życia. Jeśli zostanie pozostawiony sam sobie, może nie tylko się odrodzić, ale i rozkwitnąć. ﹡

Kopiowanie treści jest zabronione