Spojrzenie, pozycja dłoni, cień, fałda sukienki i piękno niedoskonałości. Peter Lindbergh dla Diora
10 sierpnia 2024
tekst: AMK

Posłuchaj

Żaden fotograf, oprócz Petera Lindbergha, nie byłby w stanie przekonać francuskiego domu mody Dior do wysłania ponad 80 kultowych strojów ze swoich skarbców w Paryżu do Nowego Jorku. On to zrobił krótko przed śmiercią, w ramach projektu dokumentującego 70-lecie marki w stylu ulicy. Efekt tej sesji najpierw pojawił się w postaci dwutomowego albumu „Dior/Lindbergh”, a teraz w Paryżu przygotowywana jest wystawa, na której zostanie zaprezentowanych ponad 100 zdjęć, wiele z nich po raz pierwszy.

Times Square w Nowym Jorku, październik 2018 roku. Ludzie dojeżdżający do pracy przepychają się obok turystów z dużymi plecakami. Chmury oparów wyziewają z metra. Rusztowania przylegają do remontowanych budynków. Kubek McDonalda leży na koszu na śmieci. Na tle tętniącej życiem ulicy, w witrynie sklepowej widzimy niewyraźne odbicie modelki Alek Wek w kremowym, taliowanym żakiecie Diora z 1947 roku, z przesadną sylwetką klepsydry i elegancką konstrukcją – jest jak kontrapunkt do wizualnej kakofonii miejskiej codzienności.

To zdjęcie pięć lat temu trafiło na okładkę dwutomowego albumu „Dior/Lindbergh”, który prezentował wdzięk w stylu vintage Christiana Diora w najbardziej porywającym współczesnym kontekście wielkiej amerykańskiej metropolii. Paradoks jest idealny: ponadczasowy, klasyczny styl na Times Square, które nieustannie się zmienia.

Za pomysłem stał fotograf Peter Lindbergh, jeden z najwybitniejszych fotografów w historii. Koncepcja była prosta. Lindbergh, wieloletni współpracownik Diora, był zdeterminowany, aby zaprezentować rozległe archiwum paryskiego domu mody – obejmujące 70 lat i siedmiu projektantów – w nowym kontekście. Zebrał grupę swoich ulubionych piękności, w tym Freję Behę Erichsen, Carolyn Murphy, Saskię de Brauw, Alek Wek, Sashę Pivovarovą i Amber Vallettę, i przetransportował bezprecedensową liczbę archiwalnych stylizacji (ponad 80) z kontrolowanych temperaturowo archiwów Diora we Francji do Nowego Jorku.

Powstała w ten sposób fotoksiążka wypełniona ponad 100 zdjęciami – i wydana przez Taschen – była czymś w rodzaju epickiego przedsięwzięcia, nawet według wymagających standardów niemieckiego fotografa. Niestety, jak się okazało, ostatnim. Lindbergh zmarł nagle w 2019 roku w wieku 74 lat, miesiąc przed ukazaniem się „Dior/Lindbergh” w sprzedaży.

Alek Wek, New York, 2018

K  O  L  O  R

– Haute couture jest ściśle związane z ideą doskonałości i mistrzowskim dopracowaniem każdego szczegółu, dlatego chciałem przenieść te kreacje w nieoczekiwane miejsce. Ulice Nowego Jorku ucieleśniają najbardziej kontrastowe tło, aby ujawnić nieprzewidziane emocje – Lindbergh tłumaczył, dlaczego postanowił uwiecznić projekty Diora na ulicach metropolii, o której Monsieur Dior mawiał, że ma „elektryzujące powietrze”, w mało prawdopodobnych kontekstach.

Niewielu mogło z taką łatwością zilustrować szyk archiwalnych dzieł Diora. On zrobił to w swoim charakterystycznym stylu: pełnym naturalności, emocji i prawdy, głównie w ziarnistej czerni i bieli. – Materiał, który powstał, wydawał mi się więcej niż dobry. Ale najbardziej podobało mi się to, że przekonał się do użycia zdjęć w kolorze – to nie był jego pomysł, ale widząc, jak wyjątkowe były te kolorowe kadry, nie mogłem się oprzeć, żeby umieścić je w książce – opowiadał brytyjskiej edycji „Vogue’a”, Juan Gatti, wieloletni współpracownik fotografa i projektant strony graficznej „Dior/Lindbergh”.

Obaj wybrali ponad 160 zdjęć z tej nowojorskiej eskapady. Jest na nich wszystko: od oryginalnego żakietu „Bar” Christiana Diora z 1947 roku po haute couture Johna Galliano z lat 90. i eleganckie płaszcze „Domino” autorstwa obecnej dyrektorki kreatywnej marki, Marii Grazii Chiuri.

Modelki pozornie bez makijażu; często ze smaganymi wiatrem włosami; zrelaksowane zarówno w ekspresji, jak i postawie, pozbawione sztuczności. Na przejściu dla pieszych, pod parasolem stoiska z jedzeniem ulicznym czy przedzierające się przez tłum. To klasyczny Lindbergh, o którym Cindy Crawford powiedziała po jego śmierci: – Kiedy robi zdjęcia, chodzi o kobiety. Tak naprawdę nie chodzi o fryzurę, makijaż ani stylizację. Miał sposób na przekształcanie niedoskonałości w coś wyjątkowego i pięknego…

Potwierdza to Gatti: – To, co wyróżnia jego pracę, to wielkie człowieczeństwo. Podejście do kobiety, którą fotografuje, jest bardzo szczególne i intymne, a zdjęcia przekazują wielkie emocje. Peter pracował z bardzo subtelnymi elementami: spojrzeniem, pozycją dłoni, cieniem, fałdem sukienki i pięknem niedoskonałości.

B  I  A  Ł  A      K  O  S  Z  U  L  A

Dior zawsze miał ważną pozycję w świecie mody, a Peter, który miał szacunek branży, fotografował ubrania Diora przy wielu okazjach i prace jego różnych projektantów na przestrzeni lat. To długa i pełna zaufania relacja z paryskim domem mody. Fotograf słynie z serii zdjęć kampanii Lady Dior z Marion Cotillard, w tym pamiętnego zdjęcia francuskiej aktorki siedzącej na szczycie Wieży Eiffla. Był również autorem reklam perfum J’adore Eau Lumière z 2016 roku z udziałem Charlize Theron. Nie da się zliczyć sesji mody dla magazynów takich jak „Vogue”, „Harper’s Bazaar”, „Vanity Fair” i „Numero”, dla których też uwieczniał damskie i męskie stylizacje marki.

Kreacje Diora obdarzał własną wrażliwością i przenosił je do świata sztuki, bo moda tak naprawdę nigdy go nie interesowała. Potrafił rozmawiać o tysiącu rzeczach: o sztuce, filmach, fotografii, życiu, miłości – ale nigdy o modnych ciuchach. Nie dbał nawet o swój ubiór – jego uniformem były czarny t-shirt lub koszula dżinsowa, szerokie spodnie i czapeczka z daszkiem.

U fotografowanych kobiet najbardziej lubił białą koszulę. Pojawiała się na wielu jego kultowych zdjęciach. Począwszy od tego, które zrobił na plaży w Santa Monica w 1988 roku – modelki Estelle Lefebure, Karen Alexander, Rachel Williams, Linda Evangelista, Tatjana Patitz i Christy Turlington miały na sobie tylko luźne męskie koszule w bieli. Czarno-biały portret pokochała Anna Wintour i opublikowała go w amerykańskim „Vogue’u”.

Inna naczelna biblii mody, włoskiej edycji, Franca Sozzani (już nieżyjąca) rok później dała mu walizkę pełną białych koszul i powiedziała: „Skoro już będziesz na Bahamach, aby zrobić katalog dla kilku klientów, zrób podobną sesję dla mojego magazynu”. Pewnego dnia, gdy z ekipą kończył projekt katalogu, udawali, że wyjeżdżają już do swoich bungalowów. Tymczasem, jako niegrzeczne dzieci, ukryte przed klientami, poszli na plażę – Peter, Linda Evangelista, makijażysta Stéphane Marais, fryzjer Julien d’Ys i Gatti (dream team tamtej epoki). – Była już prawie noc, a Peter zrobił zbliżenia Lindy z różnymi wyrazami twarzy, np. płacząca i krzycząca. Te zdjęcia stały się ikonami w świecie fotografii, a to było nie więcej niż 20 magicznych minut, kiedy Peter, Linda, Stephan i Julien… Dali z siebie wszystko, wielki talent – wspomina ten ostatni.

„A  S  T  E  R  I  X      F  O  T  O  G  R  A  F  I  I”

Juan Gatti poznał Petera około 1985 roku. Był wówczas dyrektorem artystycznym Loewe i starał się unowocześnić markę. Zadzwonił do niego, aby zrobił kampanię. W tamtym czasie Peter był ulubionym fotografem wszystkich awangardowych projektantów, w tym Comme des Garçons, Yohji Yamamoto i Azzedine Alaïa. Każdy, kto szukał w zdjęciach prawdy, a nie komercji, był jego wielkim fanem i uwielbiał jego twórczość.

Fotograf zrobił zdjęcia w Café de Flore, jednym z jego ulubionych miejsc w Paryżu, z modelką Yasmin Le Bon i swoim wspaniałym zespołem. – Nasze pierwsze spotkanie było świetne: wszyscy byli super serdeczni i mili, a Peter był rodzajem ciepłego i uważnego misia z wielką wrażliwością i ogromną energią, kimś w stylu „Asterixa fotografii”, z wielkim poczuciem humoru i swobodą. Od tego dnia pracowaliśmy razem nieprzerwanie. Zrobiliśmy siedem fotoksiążek, dwa kalendarze Pirelli, kilka wystaw, liczne kampanie reklamowe, katalogi, a gdy byłem dyrektorem artystycznym w „Vogue Italia”, kilka pamiętnych edytoriali. Album „Dior/Lindbergh” okazał się ostatnim i dlatego najbardziej dla mnie znaczącym – ocenia Gatti.

Sasha Pivovarova, Saskia de Brauw, Alek Wek, Fei Fei Sun, New York, 2018

D  Z  I  E  D  Z  I  C  T  W  O

520-stronicowy album z 2019 roku to tak naprawdę dwa tomy. Pierwszy poświęcony jest sesji w Nowym Jorku, w drugim zebrano ponad 100 zdjęć z ubraniami Diora wykonanych przez Lindbergha dla magazynów mody podczas jego trzydziestoletniej kariery. Jest to zarówno hołd dla domu mody, jak i retrospektywa nieprzemijającej urody prac Lindbergha. Reese Witherspoon w przezroczystej czarnej sukience obok trąby słonia; młoda Carey Mulligan wśród kolorowych falban sukienki i wysokich traw; zamyślony Robert Pattinson w garniturze; a Milla Jovovich w balowej sukni wymachuje plakatem z napisem „To, co zwyczajne, należy cenić”.

Pięć lat później Dior wraca do tego bestsellera – właśnie ogłosił, że przygotowuje wystawę o tej samej nazwie. Na „Dior/Lindbergh” w La Galerie Dior w historycznej siedzibie domu mody przy Avenue Montaigne w Paryżu zostanie zaprezentowanych ponad 100 zdjęć wykonanych w latach 1988–2018. Zobaczymy wiele wcześniej niepublikowanych kadrów z sesji zdjęciowej na Times Square i ponad 80 strojów vintage na innych fotografiach.

Ekspozycja ma być hołdem dla długoletniej współpracy z mistrzem. „Ta artystyczna podróż tworzy fascynujący dialog z sylwetkami Diora, oferując unikalne spojrzenie na ekspresję ich architektury, istoty i uroku” – dom mody informuje w specjalnym komunikacie zapowiadającym ekspozycję, która odbędzie się od 17 października do 4 maja 2025. We wrześniu Taschen wyda też reedycję albumu sprzed lat i to w dwóch wersjach: formacie XL za 200 euro i jeden wolumin za 25 euro. I tu, i tu te same zdjęcia – naturalistyczne portrety modelek i aktorek, dzięki którym on sam demonstrował powierzchownej branży, że piękno tkwi w dojrzałym wieku i niedoskonałości, a co więcej, w odwadze ich pokazywania.

Był tej wizji wierny do końca, a te zdjęcia to przypomnienie jego wpływu na modę. A także Dior w najlepszym wydaniu. Dla Juana Gatti to coś więcej niż tylko opowieść o ubraniach: – Dziedzictwo Petera w fotografii jest niemierzalne. Jego wkład w fotografię mody to emocje, człowieczeństwo, piękno, stworzone z uczciwości, z braku sztuczności, z prawdy – i z wielkiej miłości i szacunku do kobiet.

U nas zapowiedź tego, co nas czeka jesienią.﹡

Kopiowanie treści jest zabronione