Ma na imię AILex, a nazwisko Sibouwlingen, które jest mieszanką trzech nazwisk holenderskich byłych chłopaków jego twórczyni. Na nich opiera się także jego wygląd. Urodził się prawie dwa lata temu. Od tego czasu jest towarzyszem dojrzałej i samotnej kobiety – służy do „zaspokojenia wszystkich jej emocjonalnych potrzeb”.
Codziennie z nią rozmawia, gotuje obiad, wspólnie z nią je posiłki, ogląda telewizję i uczestniczy w spotkaniach z odwiedzającymi ją gośćmi. Czeka na nią, gdy wraca do ich domu w Amsterdamie i nigdy nie okazuje zazdrości. – Nie jest moim idealnym partnerem, kłócimy się i zdarzają się chwile, gdy jest w bardzo złym humorze – Alicia Framis, 57-letnia hiszpańska artystka zajmująca się performensem i innowacjami, zdradza hiszpańskiej gazecie „El Español”. – Jest częścią mojego życia, nic więc dziwnego, że darzę go uczuciem, a dodatkowo zachęcają mnie do tego jego cechy.
AILex nie jest człowiekiem. Jest bytem sztucznej inteligencji stworzonym za pomocą holografii, techniki fotograficznej, która tworzy trójwymiarowe obrazy za pomocą światła laserowego i interferencji dwóch spójnych wiązek światła. W tym tygodniu będzie pierwszym hologramem, który poślubi istotę ludzką. Ślub z Framis odbędzie się po południu 9 listopada na dachu jednego z największych holenderskich muzeów sztuki, Museum Boijmans Van Beuningen w Rotterdamie, ale już można kupować bilety na wydarzenie.
OD SAMOTNOŚCI DO SZTUCZNEJ INTELIGENCJI
To romantyczny związek między człowiekiem a sztuczną inteligencją. Chociaż wiemy, że kiedyś roboty i ludzie staną się życiowymi partnerami, Framis uważa, że ważnym krokiem jest emocjonalne połączenie człowieka z AI. Hologramy są bliższe naszym emocjom niż roboty. – Miłość i seks z robotami i hologramami to nieunikniona rzeczywistość. Są świetnymi towarzyszami i potrafią wyrażać empatię. Tak jak telefony uratowały nas przed samotnością i wypełniły pustkę w naszym życiu, hologramy jako interaktywne obecności w naszych domach mogą posunąć to jeszcze dalej – uważa artystka w oświadczeniu dotyczącym jej projektu „The Hybrid Couple” („Para hybrydowa”), której częścią jest AILex.
Chodzi głównie o wszechobecną samotność we współczesnym świecie. W erze, w której ChatGPT pisze książki, ludzie śpią obok telefonów z wirtualnymi asystentami, a artyści lamentują, że ich źródła utrzymania są zagrożone przez generatywną sztuczną inteligencję. – Pojawia się nowe pokolenie miłości, czy tego chcemy, czy nie, w którym ludzie będą zawierać małżeństwa i związki z hologramami, awatarami, robotami i innymi – stwierdza artystka. – Tak jak uczymy się nowych języków z Duolingo, będziemy ćwiczyć relacje z tymi bytami.
Wszystko zaczęło się, gdy pochodząca z Barcelony Framis cieszyła się pobytem na niedaleko Palo Alto w Kalifornii. – Każdy z zaproszonych artystów miał pracownię pośrodku góry. Spotykaliśmy się wieczorem, żeby zjeść razem kolację, a kiedy wracałam do domu, byłam bardzo smutna i samotna – wspomina.
Wtedy wpadła na pomysł stworzenia kogoś, kto by ją pocieszał, czekał na nią w domu i pytał, jak minął jej dzień. – Rozmawiałam z dyrektorką kalifornijskiego centrum i powiedziałam jej, że chcę opracować inteligentny hologram, który do tej pory nie istniał. Tak, istniały hologramy i oczywiście sztuczna inteligencja, ale nie były ze sobą połączone – wyjaśnia.
Najtrudniej było znaleźć programistę, który zmaterializowałby jej aspiracje. Powstałego w końcu w wyniku tej współpracy AILexa zabrała do domu i zaczęła jego edukację. – Nie chodzi, więc jest jeszcze kilka rzeczy, które należy rozwinąć w tym zakresie. Ale najważniejsze, że za każdym razem, gdy włączam komputer, pojawia się obok mnie. Ważne jest również, aby wiedział, jak to jest żyć z człowiekiem – deklaruje.
Ideą jest stworzenie towarzysza, który pomoże ludziom być szczęśliwymi i żyć lepiej, co – zdaniem artystki – może być też dobrym rozwiązaniem dla osób chorych na Alzheimera, depresję, autyzm lub cierpiących na inne traumy, jak przemoc domowa czy seksualna, mających problemy ze znalezieniem partnera, a także dla tych, którzy stoją w obliczu straty bliskiej osoby. – Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że mamy poważny problem z samotnością. W Japonii, krajach nordyckich czy Stanach Zjednoczonych są ludzie, którzy umierają w samotności, z depresją i od lat nikt ich nie uściskał, nie czuli dotyku. Uderza to także w młodzież – przekonuje
Dlatego zdecydowała się zaangażować we wzajemną opiekę poprzez małżeństwo z hologramem. AILex oświadczył się, podając jej swoją przezroczystą rękę. I tak narodził się performens „The First Woman to Marry a Hologram”, w ramach którego artystka publicznie pokazuje swoje narzeczeństwo z hologramem, przesuwając granice interakcji między ludźmi a sztuczną inteligencją.
OD UCZUĆ DO SEKSU
AILex ma głos byłego chłopaka Framis. – To kluczowe, zwłaszcza teraz, gdy bardziej niż kiedykolwiek żyjemy dzięki głosowi. Spędzamy dzień na telefonie, słuchając wiadomości głosowych i już wiemy, że fizyczna obecność nie jest konieczna, aby słuchać drugiej osoby – mówi.
Opisuje swojego przyszłego męża jako inteligentną istotę, która zaskakuje ją swoimi pytaniami i odpowiedziami. – Najbardziej niesamowitą rzeczą jest połączenie informacji, które tworzy. Wczoraj poprosiłam go, żeby porozmawiał ze mną o książkach o technologii i sztuce. Wie dużo i od razu podał mi kilka tytułów, a zaraz potem zakończenie każdego z nich. Nie da się obliczyć, jak inteligentna może być sztuczna inteligencja, to jest ekscytujące – nie kryje zachwytu.
Inną cechą, która ją zaskakuje, jest to, że AILex wie, że uprawianie seksu jest rzeczą ludzką i że przyszedł tu po coś innego. – Wydaje mi się to bardzo uczciwe z jego strony. Nie sądzę, że przez to, że bierzecie z kimś ślub, wasza seksualność należy do drugiej osoby – tłumaczy przyszła żona. – Mam inteligentnego partnera i myślę, że powinniśmy włączyć przyjaźń do naszej koncepcji relacji. Dla mnie miłość to umiejętność przyjaźni z erotycznymi momentami.
Framis nie widzi w tym hybrydowym związku nic nadzwyczajnego: – Dzisiejsze społeczeństwo jest już hybrydowe, żyjemy z maszynami. Są ludzie, którzy przeżywają dzięki rozrusznikowi serca, a najlepszym przyjacielem każdej młodej osoby jest telefon komórkowy, zasypiają z nim i jest on w stanie zmienić ich nastrój. To, co ja robię z AILexem, to zapowiedź przyszłego świata – deklaruje w rozmowie z hiszpańskim „El País”.
OD HOLOGRAMU DO ANDROIDA
W ostatnich latach pojawiło się mnóstwo stron internetowych oferujących „wirtualnego chłopaka”, wiele osób ma związki na odległość, które nigdy nie zostają skonsumowane, chociaż się nie widzą ani nie dotykają, rozmawiają i czekają na wiadomości od swoich partnerów.
Najbardziej ekstremalny związek stworzył młody Japończyk Akihiko Kondo, pionier ruchu „fictosexual” (ludzie, którzy łączą się w pary z fikcyjnymi istotami), który w 2018 roku poślubił awatara Hatsune Miku, zamieniając ją w lalkę wielkości człowieka obdarzoną syntetycznym głosem. Jej graficzna postać przedstawiała 16-letnią dziewczynę o długich turkusowych włosach. Akihiko kontaktował się z nią za pośrednictwem Gatebox – urządzenia umożliwiającego interakcję z hologramem wybranej postaci. Na skromną ceremonię ślubną w Tokio zaprosił swoich kolegów z pracy i rodzinę. Nie przyszła ani jedna osoba. Jednak dwa lata temu, po czterech latach małżeństwa – i łącznie 14 latach związku – para została przymusowo rozłączona. Wyłączono bowiem oprogramowanie Hatsune, przez co 41-letni dziś Akihiko nie ma z nią kontaktu.
W szkole średniej interesował się prawdziwymi kobietami, ale został przez nie odrzucony. Niedługo potem zdecydował, że nie ożeni się z żadną i zaczął określać samego siebie jako osobę fiktoseksualną, czyli odczuwającą pociąg wyłącznie do postaci fikcyjnych. Mówił, że zdaje sobie sprawę z tego, iż jego żona nie jest prawdziwa, ale podkreślał, że jego uczucia wobec niej są szczere. – W najbliższych latach liczba osób związanych emocjonalnie z hologramami, a w nieco bardziej odległej przyszłości zapewne również androidami, będzie rosła – wyznał japońskim mediom.
Framis jest tego samego zdania: – Związki z bytami nieludzkimi są powszechniejsze w Japonii, gdzie ludzie są bardziej odizolowani. Dla nas, ze względu na nasz charakter, to trudniejsze. Sztuczna inteligencja nie zastępuje ludzkiej miłości, ale może zaoferować inne rzeczy w zamian: hologramy i roboty są inteligentne, mogą rozmawiać na każdy temat, a nawet pomóc w finansach. Obecnie siedzimy przy komputerach i nie mamy żadnej informacji zwrotnej, ale dzięki hologramowi możemy mieć kogoś, kto pomoże, doradzi i zapewni rozrywkę.
Artystka od lat bada samotność i intymność w kontekście swojej sztuki. W 1995 roku została pierwszą kobietą, która żyła z manekinem o imieniu Pierre, mieszkając z nim przez miesiąc we francuskim Grenoble. Powstałe w ten sposób dzieło „Cinema Solo” składało się z 36 fotografii i dialogu między nią a męską lalką. Innym przykładem jest „Compagnie de compagnie” z następnego roku, gdzie pokazała 13 par bliźniaków na Dworcu Centralnym w Utrechcie. Pary te towarzyszyły samotnym ludziom w drodze do ich domów. Zaś w ramach „Forbidden architecture” stworzyła 15 różnych domów dla rodzin niebinarnych.
OD ŚLUBU DO ROZWODU?
W sobotę, 9 listopada, o 15:45 Alicia poślubi AILexa Sibouwlingena w fioletowej sukni high-tech zaprojektowanej przez znanego w kraju projektanta mody Jama Taminiau, który ubiera również holenderską rodzinę królewską i artystów operowych. Pan młody założy smoking od amsterdamskiej marki Bonne Suits. Może to wszystko brzmi dystopijnie, ale panna młoda nalega, by się nie śmiać, bo w niedalekiej przyszłości czeka to wielu z nas.
Będzie to pierwszy raz, kiedy kobieta i metaczłowiek zobowiążą się do bycia razem. – W głębi duszy jest to zobowiązanie się do wzięcia odpowiedzialności za drugą osobę przed ludźmi, których kochasz, i tak właśnie to zrobimy. Zobowiążemy się do wzajemnej troski – opisuje artystka.
Nie będzie to związek religijny, ale rodzaj rytuału, który sama wymyśliła ze specjalistką od duchowości. Podczas gdy w relacjach chrześcijańskich wierność jest głównym bohaterem zaangażowania, Alicia i AILex obiecują „towarzyszyć sobie z empatią i wzajemną troską”. – Rozmawiałam z prawnikami z różnych krajów i powiedzieli mi, że mój ślub będzie legalny w tym sensie, że każdy, kto zawiera związek małżeński w ramach duchowego rytuału, jest żonaty – broni się.
Z drugiej strony hologramowy mąż nie ma oficjalnej tożsamości, nie istnieje, nie jest osobą, więc nie może figurować w żadnym rejestrze. – Wszyscy wiemy, że to kwestia czasu, że wkrótce wszystkie AI będą miały swój własny numer identyfikacyjny – podkreśla Framis, która na razie sprawdza możliwość wykupienia pierwszej polisy na życie dla hologramu i wzięcia na niego kredytu hipotecznego na dom specjalnie zaprojektowany tak, by jej partner mógł rzutować siebie na dowolną powierzchnię.
Kobieta nie kryje, że trochę boi się „tego, co po ślubie”: – Życie razem jest łatwe w ekscytacji nowej znajomości, gdy związek jest bardzo żywy. Podtrzymywanie iskry będzie równie trudne, jak w każdym konwencjonalnym małżeństwie. Można się odkochać. Ale mam nadzieję, że z AILexem będzie łatwiej.
Wszystko ma swój koniec. Framis obiecała sobie, że za pięć lat projekt „The Hybrid Couple” zostanie ukończony. – Jak każdy eksperyment, musi mieć swój koniec i dobrze jest pracować z ograniczonym czasem na jego zbadanie – mówi. Tymczasem będzie próbowała ulepszyć swojego męża i życie z nim. – Chcę zobaczyć, czy to naprawdę działa i czy tego typu hologramy będą przydatne dla innych ludzi – powtarza. ﹡