Instalacja artystyczna Refika Anadola „Living Archive: Nature”, 2024
Pierwszy na świecie model sztucznej inteligencji wytrenowany na danych z natury, a nie od ludzi. Artysta chce przybliżyć nas do przyrody
20 stycznia 2024
tekst: Agnieszka Kowalska
zdjęcia: Refik Anadol Studio

Posłuchaj

To nowe dzieło, o którym mówi cały świat. „Living Archive: Nature” Refika Anadola, artysty znanego z prac łączących sztukę i technologię, po raz pierwszy w historii powstało z danych ze świata przyrody, a nie tych wytworzonych przez człowieka. Uczyła się na nich sztuczna inteligencja, by wykreować wielozmysłowe doświadczenie łączące obraz, dźwięk i zapach. To coś więcej niż sztuka: to badanie, w jaki sposób technologia zmienia nasze postrzeganie świata przyrody oraz odczuwanie czasu i przestrzeni.

Sztuczna inteligencja była tematem tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii (odbywał się w dniach 15-19 stycznia), corocznego spotkania światowych elit: polityków, biznesmenów, artystów, aktywistów i innych. W tym roku jednym z gości honorowych był artysta Refik Anadol, tworzący cyfrowe dzieła sztuki, które rozwijają się w czasie rzeczywistym, stale generując nowe, nieziemskie formy. Do Davos przywiózł nowe dzieło „Living Archive: Nature” wykonane przy użyciu stworzonego przez siebie modelu sztucznej inteligencji o nazwie „Wielki model natury”, który jest w stanie ożywić naturalne krajobrazy i wszelkiego rodzaju roślinność.

Znajdująca się w głównym korytarzu forum instalacja to wielozmysłowe doświadczenie, łączące elementy wizualne, dźwiękowe i zapachowe różnych ekosystemów, wykreowane przy pomocy generatywnego programu AI i oparte na danych ze świata przyrody. Na dużym ekranie wyświetlały się obrazy stworzone przez model: od hiperrealistycznych i zapierających dech w piersiach krajobrazów po surrealistyczne. – Mamy nadzieję, że w ten sposób zainspirujemy do działania, bo ochrona przyrody potrzebuje natychmiastowych kroków. Jesteśmy tak bardzo oddaleni od natury, może więc sztuczna inteligencja pomoże ludziom na nowo szanować naturę i walczyć o jej zachowanie – powiedział na prezentacji 39-letni turecko-amerykański artysta i projektant nowych mediów.

Jego słowa wywołały zarówno entuzjazm, jak i niechęć. Bowiem pojawienie się w naszej rzeczywistości generatywnej sztucznej inteligencji – zautomatyzowanych systemów, które mogą tworzyć multimedia, w tym teksty, zdjęcia i filmy, w oparciu o komunikaty głosowe – wywołuje falę optymizmu i obaw co do możliwości kolejnej generacji zaawansowanych systemów komputerowych. Ludzie boją się utraty miejsc pracy, ale także coraz więcej artystów zaczyna walczyć z naruszaniem praw autorskich – AI kształcona jest bowiem na bazie artykułów medialnych, dzieł sztuki, filmów, zdjęć i innych bez zgody autorów i bez płacenia honorarium. Głośna jest sprawa amerykańskiego „The New York Times”, który poszedł do sądu „przeciwko sztucznej inteligencji”. „Twórcy ChatuGPT i Copilota chcieliby korzystać z wieloletniej, ciężkiej pracy dziennikarzy i redaktorów bez zgody ani wynagrodzenia” – największy dziennik na świecie napisał w pozwie w ostatnich dniach ub.r., jednocześnie oskarżając firmy o szersze narażenie całej branży dziennikarskiej na upadek przez ich nielegalne działania. Proces może okazać się kluczowy dla przyszłości dziennikarstwa.

Problem jest gorący. Nic dziwnego, że sztuczna inteligencja była jednym z dominujących tematów konferencji na forum ekonomicznym w Davos. W tym roku obecny był dyrektor generalny OpenAI, Sam Altman. Agencja Associated Press podała, że ​​około 30 sesji dotyczyło AI.

Drugim głównym tematem były zmiany klimatyczne. – Moja instalacja ma wypełnić lukę między tymi dwoma kwestiami, wykorzystując do tego samą naturę – wyznał Refik Anadol. – Do wytrenowania „Wielkiego modelu natury” wykorzystujemy inteligencję przyrody, zamiast polegać na ludzkiej. To pierwszy na świecie taki model AI w kontrze do konwencjonalnego podejścia do uczenia dużych modeli sztucznej inteligencji, które składają się z danych generowanych przez człowieka, takich jak grafika czy tekst.

Instalacja artystyczna Refika Anadola „Living Archive: Nature”, 2024

Pokazane w Davos dzieło „Living Archive: Nature” stworzyło studio Anadola w Los Angeles, w którym artysta zatrudnia ponad 40 pracowników z 10 krajów i władających co najmniej 15 językami. To ta grupa od roku rozwija „Wielki model natury”, którego pierwszą odsłoną była ubiegłoroczna instalacja „Artificial Realities: Coral” – wykorzystano do niej około 100 milionów zdjęć koralowców, aby zwiększyć świadomość na temat zmian klimatycznych.

„Wielki model natury” został wytrenowany na danych z magazynu „National Geographic”, Smithsonian Institute w Waszyngtonie, CornellLab w stanie Nowy Jork, Natural History Museum w Londynie i Conservation Research Foundation Museum w Los Angeles, a także na danych, które zespół Anadola osobiście zebrał w lokalizacjach na całym świecie, w tym w lasach deszczowych w Amazonii. Studio wykorzystało w modelu LiDAR (pomiar odległości poprzez oświetlanie celu światłem laserowym i badanie odbicia za pomocą czujnika), fotogrametrię (odtwarzanie kształtów za pomocą specjalnych zdjęć) oraz ambisoniczny dźwięk (najbardziej zbliżony do rzeczywistego dźwięku, który słychać nie tylko dookoła nas, ale także poniżej i powyżej poziomu uszu) i wizualizacje w wysokiej rozdzielczości różnych ekosystemów.

– Zawsze łączyliśmy naukę i technologię, ale teraz współpracujemy z naukowcami, aby tworzyć sztukę – Anadol powiedział portalowi Artnet o swojej pracy z instytucjami, które chętnie udostępniły swoje dane, bo widzą w tym ciekawy sposób na ochronę przyrody. – Nawet najlepszy obecnie model sztucznej inteligencji nie rozumie jeszcze w pełni natury. Jeśli zapytasz AI, ile mamy gatunków ptaków, nie odpowie z precyzją. Dlatego chcemy przenieść nasze badania do znaczącego poziomu oraz sprawić, by były naprawdę ważne z naukowego punktu widzenia – powiedział Anadol.

Zbiór danych CornellLab obejmuje ćwierć miliona śpiewów ptaków z Amazonii, co zrobiło na artyście wielkie wrażenie. – W „Living Archive: Nature” możemy je słyszeć i wchodzić z nimi w interakcję – zachwala swój nowy projekt, który pokazuje dane wykorzystywane w czasie rzeczywistym, a także potrafi w czasie rzeczywistym pobierać dane o pogodzie i warunkach środowiskowych z lasów na całym świecie.

Jego zespół współpracował także z Erikiem Saracchi, byłym dyrektorem producenta perfum Firmenich w Genewie, a także mistrzem perfumerii Alberto Morillasem, aby stworzyć 12 różnych zapachów towarzyszących nowej instalacji. Zapachy dostosowują się do tego, co pojawia się na ekranie i docierają do nosa widza poprzez urządzenie noszone na szyi. Na przykład można poczuć zapach lasu przed i po deszczu.

Ostatnią „niespodzianką” w nowym dziele Anadola jest „postać AI” o imieniu Fiona, która potrafi odpowiadać na pytania związane z naturą. Zapytana, czy ludzie mogą z jej pomocą stworzyć nowe gatunki, Fiona odpowiedziała: „Ludzie rzeczywiście tworzą nowe gatunki poprzez selektywną hodowlę i inżynierię genetyczną, rozwijając uprawy odporne na szkodniki i choroby. Muszą jednak postępować ostrożnie, aby zachować równowagę ekosystemów”.

Refik Anadol (na zdjęciu pierwszy z lewej) prezentował w Davos „Living Archive: Nature” także w towarzystwie członków plemienia Yawanawa z Amazonii, którzy pomogli mu w tworzeniu „Wielkiego modelu natury”

Instalacja – składająca się ze ściany multimedialnej o wymiarach 12×4 m – zawiera elementy immersyjne, w tym „kołnierz” zakładany na szyję. Następnie uczestnicy widzą, słyszą i czują żywe „generatywne symulacje natury” z lasu deszczowego, takie jak strzeliste wodospady, kolorowe ptaki i kwiaty. Dzieje się tak m.in. dlatego, że „Living Archive: Nature” łączy generatywną sztuczną inteligencję ze światem fizycznym poprzez zainstalowanie w 16 lasach deszczowych specjalnych czujników, które wyświetlają na jej ścianie ruchome obrazy.

Dlaczego urodzony w Stambule i mieszkający w Los Angeles artysta pokazał to wszystko na forum ekonomicznym? – Jesteśmy tutaj, aby zachęcić instytucje i archiwa z całego świata do jeszcze większego wkładu w nasz „Model wielkiej natury”. Bo to nie tylko inicjatywa badawcza, to przede wszystkim narzędzie umożliwiające edukację i podnoszenie świadomości na temat ochrony przyrody. W tym celu łączymy sztukę, technologię i naturę – mówił w Davos Refik Anadol. – Co więcej, angażując ludzi na wielu poziomach sensorycznych, sprawiamy, że abstrakcyjna koncepcja ochrony środowiska staje się namacalna.

Zapewnił również, że czuje się odpowiedzialny za to, aby wraz z rozwojem AI i jego projektu nie szkodzić środowisku dalej. Wiadomo, że technologie tego typu wymagają ogromnej mocy obliczeniowej, zużywają niewiarygodne ilości energii i wymagają wydobycia metali szlachetnych na części. – Współpracowaliśmy z inżynierami Google, dzięki czemu możemy teraz dokładnie zobaczyć wpływ naszego modelu na środowisko, gdy jest uruchomiony, a podczas szkolenia modelu AI możemy korzystać wyłącznie z energii odnawialnej. Robimy więc to wszystko w zrównoważony sposób – zaręczał.

Jako dowód, że liczy się z ochroną przyrody i plemion zamieszkujących tereny, gdzie króluje dzika natura, przywiózł ze sobą do Szwajcarii kilku członków plemienia Yawanawa z Amazonii, którzy pomogli mu zdobyć dane pogodowe ze swojej wioski w lesie deszczowym, w tym prędkość wiatru, porywy, kierunek i temperaturę. – Podali mi też imię ptaka, którego nazywają Txanakene i który jest znany z naśladowania dźwięków innych ptaków, i odkryli związek między sztuczną inteligencją a naturą – Anadol wspominał czas spędzony ze swoimi doradcami z amazońskiej głuszy.

Jest pełen optymizmu, gdy zapewnia, że jego dzieło ma sens. Na konferencji podczas forum ekonomicznego mówił: – Sztuczna inteligencja z pewnością jest w stanie robić rzeczy, których ludzie nie potrafią. Ale w tej chwili również ludzie robią rzeczy, których maszyny nie są w stanie. My postrzegamy maszyny jako współpracowników, jako niesamowitą szansę na poszerzenie możliwości tworzenia sztuki oraz inspirowanie i zmianę perspektyw. Sztuczna inteligencja, jeśli zostanie przeszkolona w oparciu o dane pochodzące z etycznych źródeł, może faktycznie pomóc nam zrozumieć naturę z innej perspektywy.

Dzieło Anadola „Unsupervised – Machine Hallucinations” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku. Zdjęcie: Robert Gerhardt

Wiadomość o „Living Archive: Nature” pojawia się kilka miesięcy po tym, jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA) w Nowym Jorku kupiło dzieło Anadola „Unsupervised – Machine Hallucination” z 2022 roku. Wraz z tym zakupem twórca przeszedł do historii jako jeden z dwóch artystów cyfrowych, których prace weszły po raz pierwszy do ​​stałej kolekcji 94-letniego muzeum. Reklamowano go  jako „triumfalne wejście sztucznej inteligencji do kanonu sztuki muzealnej”.

„Decyzja kuratora muzeum zapisuje historyczny rozdział w MoMA, ponieważ wita pierwszą generatywną sztuczną inteligencję i dzieła sztuki w tokenach w swojej stałej kolekcji” – napisał wówczas na swoim Instagramie autor pracy, która była jedną z trzech wykonanych na wystawę indywidualną, w której wykorzystano algorytm uczenia maszynowego do interpretacji publicznie dostępnych danych pobranych ze zbiorów muzeum. Dzieło reinterpretowało znane obrazy w postaci ewoluujących kompozycji. – Ten projekt na nowo kształtuje relację między tym, co fizyczne i wirtualne, realne i nierealne – oznajmiła na wernisażu współorganizatorka wystawy, Michelle Kuo. – Sztuczną inteligencję wykorzystuje się często do klasyfikowania, przetwarzania i generowania realistycznych treści, tymczasem prace Anadola są wizjonerskie: badają sny, halucynacje i irracjonalność, przedstawiając alternatywne rozumienie sztuki współczesnej – i samego tworzenia sztuki.

Teraz sławny i bogaty artysta, który za swoje prace bierze zazwyczaj 1-2 mln dolarów, ma ambicje stworzenia własnego muzeum. Podobno inspiracją dla niego jest „Łowca androidów”, kultowy film Ridleya Scotta. Jego wyobraźnię rozpaliła scena w filmie, kiedy android Rachael zdaje sobie sprawę, że jej wspomnienia nie są prawdziwe, ale to fałszywe implanty. Od tej chwili jedną z jego inspiracji jest pytanie: co maszyna może zrobić z cudzymi wspomnieniami? Hołdem dla tej sceny będzie Dataland – muzeum należące do Refik Anadol Studio. Specjalnie na jego potrzeby stworzył pierwszy na świecie model sztucznej inteligencji wytrenowany na danych z natury, a nie od ludzi, oraz na potrzeby platformy Web3 dedykowanej wizualizacji danych i sztuce AI. Otwarcie zaplanował na marzec przyszłego roku w Los Angeles.﹡

Kopiowanie treści jest zabronione